Około tysiąca osób protestowało przed Sejmem w Warszawie w obronie praw kobiet. Organizatorzy manifestacji twierdzą, że kobiety są w Polsce dyskryminowane. Pojawiały się też kwestie dotyczące państwa i działań rządu.
Tym razem obyło się bez parasoli - w Warszawie było dużo błękitnego nieba. Uczestnicy w większości ubrani na czarno mieli transparenty z "Czarnego Protestu". Były na nich hasła głównie dotyczące prawa do aborcji.
Dlaczego kobiety mają być tylko karane za usunięcie ewentualnej ciąży? Przecież ja sobie palcem tej ciąży nie zrobiłam. W ogóle się nie mówi o mężczyznach - mówiła jedna z uczestniczek protestu.
Skandowano: "Chcemy edukacji, nie indoktrynacji", "Myślę, czuję, decyduję", "Wolna Polska jest kobietą", "Seks tak, seksizm nie", "Mamy dość", "Nie składamy parasolek".
Organizatorzy podkreślają, że to jednak o wiele szerszy protest. Chodzić ma również o zmiany dotyczące nie tylko poprawy sytuacji kobiet w Polsce, ale także o gwarancję stabilnego prawa. Pojawił się też postulat m.in. o przywrócenie świeckiego państwa.
Zaplanowane na niedzielę i poniedziałek protesty nazwano Ogólnopolskim II Strajkiem Kobiet. Pierwszy odbył się 3 października i nazwany był "Czarnym protestem" lub "Czarnym poniedziałkiem". Był on odpowiedzią na decyzję Sejmu, który 23 września odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne, a do dalszych prac w komisji skierował projekt przewidujący całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży.
Wywołało to burzliwe reakcje, m.in. "Czarny protest" jako wyraz sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów. Uczestniczki akcji zapowiadały, że 3 października nie przyjdą do pracy lub nie będą wykonywać codziennych obowiązków; apelowano, by solidarność ze strajkującymi zamanifestować czarnym strojem. Manifestacje odbyły się w wielu polskich miastach, a także za granicą.
Jednocześnie w ramach sprzeciwu wobec "czarnego protestu" organizowane były "białe protesty". Zachęcano, by czarny strój pozostawić "tym, którzy mają czarne sumienia". W kościołach prowadzone były modlitwy w intencji ochrony życia; zachęcał do nich Episkopat.
6 października posłowie zadecydowali o odrzuceniu również projektu zakładającego całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży. Jednocześnie rząd zaproponował program wsparcia dla rodzin w trudnej sytuacji, m.in. tych, które wychowują dzieci z niepełnosprawnościami.
(az)