"Omówiliśmy stan funkcjonowania koalicji, rozmawialiśmy o Nowym Polskim Ładzie (...) umówiliśmy się na następne spotkanie na początku przyszłego tygodnia; koalicja trwa" - powiedział szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki po zakończeniu poniedziałkowego spotkania prezydium rządu.
W poniedziałek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie prezydium rządu z udziałem m.in. premiera i wicepremierów, ministra sprawiedliwości i szefa klubu PiS Ryszarda Terlecki.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Terlecki potwierdził, że spotkanie zakończyło się ok. godz. 20.
Omówiliśmy stan funkcjonowania koalicji, rozmawialiśmy o Nowym Polskim Ładzie - poinformował szef klubu PiS. Umówiliśmy się też, że następne spotkanie odbędzie się na początku przyszłego tygodnia. Koalicja trwa - dodał.
Terlecki zastrzegł, że nie został ustalony jeszcze format i skład spotkania, które ma się odbyć w przyszłym tygodniu.
Przypuszczam, że spotkamy się w takim gronie, jak dziś - dodał.
Według informacji przekazanych PAP przez rzecznika rządu Piotr Mülllera tematem spotkania miały być aktualne plany legislacyjne.
Szef klubu PiS w rozmowie z dziennikarzami akcentował, że rozmowy będą dotyczyć planów na przyszłość, funkcjonowania koalicji i nowego programu gospodarczego rządu.
Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego program "Nowy Polski Ład" będzie zawierał przede wszystkim plany inwestycyjne, ale także propozycje dotyczące wielu dziedzin życia społecznego oraz gospodarczego w czasie po pandemii.
W ramach programu rząd - jak informował Morawiecki - zaproponuje cały szereg projektów infrastrukturalnych i innowacyjnych.
Po cichych tygodniach pełnych wzajemnego podgryzania i grillowania, koalicjanci spotkali się, by rozpocząć próbę dogadania się choć w części spornych spraw przed środowym posiedzeniem Sejmu.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, zarówno Solidarna Polska jak i Porozumienie mają swoje oczekiwania wobec PiS-u.
Zbigniew Ziobro i jego partia sprzeciwiają się odwołaniu Janusza Kowalskiego z funkcji wiceministra aktywów państwowych, a Porozumienie chce jak najszybszej dymisji ministrów Michała Cieślaka, Zbigniewa Gryglasa i Jacka Żalka, po tym jak Adam Bielan próbował przejąć partię Jarosława Gowina.
Zjednoczona Prawica spiera się również w sprawie podatku od mediów, którego nie chce poprzeć Porozumienie oraz w sprawie kandydata na prezydenta Rzeszowa.
Z kolei politycy PiS-u twierdzą, że zamierzają zdyscyplinować koalicjantów.
W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia.
Europoseł Adam Bielan uważa, że trzyletnia kadencja Jarosława Gowina jako prezesa partii upłynęła w kwietniu 2018 roku, bo na nadzwyczajnym kongresie partii jesienią rok wcześniej wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że to on w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, przejął obowiązki prezesa partii.
Z kolei Jarosław Gowin i jego zwolennicy przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii.
13 lutego ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów; wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas, minister-członek RM Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski.
Przedstawiciele Porozumienia poinformowali ponadto, że Żalkowi, Gryglasowi i Cieślakowi cofnięte zostały rekomendacje do zasiadania w rządzie Mateusza Morawieckiego.