Trzynastu członków kibicowskich bojówek zatrzymali policjanci po serii napaści, do jakich dochodziło ostatnio w Krakowie. Za każdym razem grupa kilku lub kilkunastu zamaskowywanych napastników zjawiała się w umówionym miejscu i tam uzbrojeni w maczety i noże chuligani "polowali" na konkretną osobę.
Ofiary nie były przypadkowe. Z ranami trafiały później do szpitali, ale odmawiały współpracy z policją.
Funkcjonariusze, zajmujący się rozpracowywaniem środowisk pseudokibiców, wytypowali ludzi, którzy mogli mieć związek z atakami. Ustalili też, że wracając z meczu członkowie jednej z bojówek urządzili sobie "promocję" w sklepie na stacji benzynowej pod Tarnowem i splądrowali go.
Teraz policjanci zatrzymali 13 mieszkańców Krakowa. To ludzie w wieku od 20 do 26 lat, niektórzy z nich byli już karani za wybryki chuligańskie i inne przestępstwa. Podczas przeszukań policjanci znaleźli nielegalną broń i niebezpieczne narzędzia, m.in. maczety, noże i kije, zabezpieczyli też narkotyki i środki psychoaktywne.
W zatrzymaniu kilku najbardziej niebezpiecznych członków bojówek brali udział policyjni antyterroryści. Faktycznie, niektórzy pseudokibice próbowali uciekać, a w jednym przypadku skończyło się pościgiem i blokadą auta, którym chuligani uciekali.