Grupa kilkudziesięciu migrantów koczuje na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym na Podlasiu. Prowizoryczne obozowisko zorganizowali między granicami obu państw. Od strony polskiej pilnują ich pogranicznicy i wojskowi.
To kolejna noc, jaką między polską a białoruską granicą spędza kilkudziesięcioosobowa grupa imigrantów - w tym kobiet i dzieci.
Jak relacjonuje reporterka RMF FM Magdalena Grajnert, migrantów nie widać - miejsce, w którym się znajdują jest dokładnie zasłonięte przez samochody straży granicznej i wojska. Nie można bliżej podejść, nie pozwalają na to żołnierze z bronią - ani dziennikarzom, ani przedstawicielom Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Widać niewielki dym z ogniska i od czasu do czasu ludzi bez mundurów, którzy przemieszczają się między drzewami - informuje reporterka RMF FM Magdalena Grajnert.
Migranci nie mają żadnego schronienia przed chłodem czy deszczem. Do tej pory przed pogranicznikami stoi jedzenie, jakie przynieśli mieszkańcy oraz namioty, których służba graniczna nie przekazała, ani nie pozwoliła przekazać.
Migranci nie mogą przejść ani na polską, ani na białoruską stronę. Sytuacja jest patowa - komentuje reporterka RMF FM.
Od kilku dni grupa migrantw koczuje w Usnarzu Grnym midzy granicami Polski i Biaorusi. Wida dym z ogniska, ale widok na grup ludzi skutecznie zasaniaj samochody wojska i suby granicznej @RMF24pl pic.twitter.com/4hWnAc9kCd
MagdaGrajnertAugust 18, 2021
Rząd w praktyce blokuje możliwość pozostania w Polsce cudzoziemcom, którzy przedostaną się do naszego kraju.
Wczoraj Rada Ministrów przyjęła przygotowany w MSWiA projekt nowelizacji ustawy o cudzoziemcach oraz ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Z zapisów nowelizacji ustawy o cudzoziemcach wynika m.in., że: jeśli cudzoziemiec zostanie złapany na przekroczeniu granicy, to podczas podejmowania decyzji w sprawie jego powrotu następuje odejście od procedur Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Przyspieszone decyzje ma podejmować właściwy komendant straży granicznej. Od decyzji będzie można się odwołać, ale już zza granicy.
Jeśli natomiast ktoś zgłosi chęć ubiegania się o status uchodźcy, czy azyl, to nie będzie obowiązku rozpatrywania takich wniosków w przypadku, gdy imigrant przekroczył granicę, albo wszedł z kraju, w którym nie był zagrożony. Chodzi między innymi o Białoruś, Rosję, czy Ukrainę.