Kierowcy nie muszą już mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego i zaświadczenia o opłaconym OC. Pozwalają na to przepisy, które dziś weszły w życie.
Choć nie ma obowiązku noszenia przy sobie wspomnianych dokumentów, to samochód musi mieć ważne badania techniczne i ubezpieczenie OC. To wszystko nadal będzie sprawdzane przez policjantów. Ci, w trakcie kontroli, cały czas będą też mogli zatrzymać nasz dowód rejestracyjny - fizycznie nie przejmą dokumentu, ale odhaczą odpowiednią kratkę w systemie informatycznym i efekt będzie dokładnie taki sam - informuje reporter RMF FM.
Podsumowując - wchodzące w życie przepisy to ułatwienie, które nie zwalnia kierowców z innych obowiązków.
Bardzo ważne, by pamiętać, żeby z rozpędu nie zostawić w domu również prawa jazdy - ten dokument cały czas musimy mieć przy sobie siedząc za kierownicą.
Wielu kierowców, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, jest jednak mocno zaniepokojonych zmianami. Powstaje pytanie, czy w nowych warunkach da się np. bezproblemowo załatwić sprawę ewentualnej stłuczki - gdy nikomu nic się nie stało, kierowcy chcą załatwić sprawę między sobą, ale ktoś nie ma przy sobie dokumentów.
Wtedy należy dokładnie spisać wszystkie dane z prawa jazdy drugiej osoby włącznie z PESELEM, numerem dokumentu, miejscem jego wydania, a także numer rejestracyjny samochodu. Mając te informacje sprawdzimy w internecie albo u ubezpieczyciela, czy dany samochód ma ważną polisę. Jednak policjanci radzą - jeśli mamy wątpliwości, czy samochód drugiego uczestnika kolizji jest sprawny - warto zadzwonić po drogówkę. Możemy to też zrobić już później, jeżeli druga osoba będzie unikać kontaktu z nami albo okaże się, że ma nieważne OC.
Na zgłoszenie kolizji mamy rok od chwili stłuczki.
(m)