Platforma Obywatelska na dzisiejszej konwencji wyborczej wybiera kandydata na prezydenta. W tajnym głosowaniu delegaci wybierają między wicemarszałek Sejmu Małgorzatą Kidawą-Błońską a prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. W przerwie Rada Krajowa PO ustali kalendarz wyboru szefa partii.

REKLAMA

ZOBACZ: Prawybory w PO. Kidawa-Błońska: Zasypywać podziały. Jaśkowiak: W obronie słabszych

Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej jest ostatnim etapem ogłoszonych ponad miesiąc temu prawyborów, które mają wskazać kandydata tej partii na prezydenta. O nominację ponad 700 delegatów zjazdu walczą: wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Zaplanowano wystąpienia kandydatów, po czym delegaci przystąpią do wyboru. Głosowanie ma być tajne i będzie odbywać się przy pomocy kart do głosowania. Zaproszenia na konwencję zostały wystosowane m.in. do władz i posłów Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych, z którymi PO współtworzy Koalicję Obywatelską i wspólny klub parlamentarny.

Za Kidawą-Błońską zagłosuje około 70 proc. delegatów sobotniej konwencji?

Z rozmów PAP z posłami Platformy z różnych regionów wynika, że większość z nich opowiada się za kandydaturą Kidawy-Błońskiej. Sympatycy wicemarszałek Sejmu przekonują nawet, że głosować na nią zamierza około 70 proc. delegatów sobotniej konwencji. Z kolei zwolennicy Jaśkowiaka szansy na prawyborcze zwycięstwo swego faworyta upatrują w tajnym głosowaniu.

Sama Kidawa-Błońska tonuje nastroje: Dopóki nie ma głosowania, nikt niczego nie może być pewien. Przekonuje, że prawybory były sukcesem PO. Widziałem nadzieję, zresztą nie tylko w Platformie, że wszystko może wyglądać inaczej, że można dokonać zmiany. Ludzie mają poczucie, po raz pierwszy od paru lat, że ich głos i zaangażowanie ma znaczenie. Jeszcze dwa lata temu takich opinii nie było, teraz je bardzo wyraźnie słychać - podkreślała.

W ostatnim tygodniu prawyborów poparcia wicemarszałek Sejmu udzielili m.in. prezydenci czterech miast: Warszawy Rafał Trzaskowski, Łodzi Hanna Zdanowska, Sopotu Jacek Karnowski i Sosnowca Arkadiusz Chęciński.

Jaśkowiak: Pani marszałek nie deklarowała woli uczestniczenia we wspólnych spotkaniach

Do sympatyków Jaśkowiaka zaliczają się natomiast - jak wynika z informacji PAP - m.in. liderzy: kujawsko-pomorskich i pomorskich struktur PO: Tomasz Lenz i Sławomir Neumann, posłowie: Jakub Rutnicki i Michał Jaros oraz część bliskich współpracowników szefa Platformy Grzegorza Schetyny. On sam nie chciał do tej pory zadeklarować się po stronie któregokolwiek z kandydatów. Kibicuję obojgu - zapewniał już kilkukrotnie Schetyna.

Sam Jaśkowiak w ostatnich dniach ubolewał, że w prekampanii tak niewiele było bezpośrednich debat między nim, a Kidawą-Błońską, zwłaszcza w regionach. Te dyskusje są bardzo potrzebne i ubolewam nad tym, że nie rozmawiamy razem - przekonywał w środę w Poznaniu. W Olsztynie udało się zrobić spotkanie, na którym była i Małgorzata Kidawa-Błońska i ja (...) Sądzę, że te dyskusje, te mini debaty, które mielibyśmy w poszczególnych regionach byłyby ciekawsze, byłby ożywcze również dla naszej formacji - stwierdził Jaśkowiak.

Przekonywał, że to Kidawa-Błońska nie chciała wspólnych dyskusji kandydatów w prekampanii. Pani marszałek nie deklarowała woli uczestniczenia we wspólnych spotkaniach, poza tym w Olsztynie, poza tą debatą w sobotę. Ja takie propozycje składałem, natomiast do tanga trzeba dwojga - zaznaczył.

Rada Krajowa Platformy ma przyjąć uchwałę o rozpisaniu wyborów przewodniczącego PO

W przerwie obrad sobotniej konwencji (około godz. 11.30) ma się zebrać Rada Krajowa Platformy, by przyjąć uchwałę o rozpisaniu wyborów przewodniczącego partii. Ewentualny następca Grzegorza Schetyny zostanie wybrany (podobnie jak obecny lider w 2016 r. i Donald Tusk w 2013 r.) w drodze wyborów bezpośrednich, w których prawo udziału będą mieli wszyscy członkowie ugrupowania.

Chęć ubiegania się o przywództwo w PO zgłosili już: szef klubu Koalicji Obywatelskiej (obecnie wiceprzewodniczący partii) Borys Budka, senator Bogdan Zdrojewski oraz posłanka Joanna Mucha. Wciąż nie wiadomo czy o reelekcję zdecyduje się walczyć Schetyna. Jego kadencja upływa z końcem stycznia 2020.

W politycznych kuluarach pojawiła się informacja o możliwym przesunięciu wyborów szefa PO na czerwiec, publicznie mówił o tych pogłoskach m.in. Bogdan Zdrojewski. Politycy z władz PO wykluczyli jednak taką możliwość. To "fake news" - mówił PAP skarbnik PO Mariusz Witczak. Według wiceszefa PO Borysa Budki przesunięcie wyborów szefa PO byłoby niezgodne ze statutem.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Joanna Mucha: Grzegorz Schetyna osłabia naszego kandydata na prezydenta