Kandydat demokratów John Kerry został prezydentem obywateli świata w internetowych, wirtualnych wyborach. W sieci mógł głosować każdy, z wyjątkiem Amerykanów.
Kerry otrzymał ponad 77 proc. głosów. George Bush zaledwie 9. Swój głos oddało ponad 113 tys. internautów ze 191 krajów. Najczęściej głosowali Niemcy, Brytyjczycy, Kanadyjczycy i Polacy.
Decyzję: na kogo głosować podjęła już także większość Amerykanów. W sondażach królują Bush i Kerry, ale nie brakuje i takich, którzy zamierzają głosować na innych, niezależnych kandydatów. Chcą w ten sposób pokazać swój negatywny stosunek do dwupartyjnego systemu władzy.
Posłuchaj rozmowy Jacka Stawiskiego z "alternatywnym" wyborcą, z Chicago: