​Zdaniem szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy, lider KOD-u Mateusz Kijowski powinien wytłumaczyć się ze swojego postępowania. "Tłumaczenie i używanie słowa wytrycha "niezręczność" jest jakby kolejnym aktem lekceważenia zwolenników, jak i wszystkich, którzy żyjemy w naszym wolnym kraju" - dodała.

REKLAMA

Na konferencji prasowej w Jarosławiu (Podkarpackie) Kempa podkreśliła, że wiele osób, które są sympatykami KOD-u, mogło się zawieść na tym, jak "przywódca gospodarował środkami finansowymi, które członkowie KOD-u zbierali". "Jest to sytuacja, którą pan Mateusz Kijowski musi wyjaśnić, przynajmniej należy się to zwolennikom KOD-u i generalnie społeczności" - uważa szefowa kancelarii premiera.

Pytana o przyszłość KOD-u, Kempa odpowiedziała, że "organizacja, która ma słabe przywództwo, ma dość słabe nadzieję, że przetrwa dłuższy okres". "Słabe przywództwo, gdzie nie ma idei, nie ma czegoś, co może wiązać ludzi wokół głębszej idei niż tylko zbieranie pieniędzy bądź wyimaginowane hasła, które nie do końca chwytają za serce, musi prowadzić do niechybnego końca" - stwierdziła.

Na konferencji Kempa pytana była także o protest głodowy w Dobrzeniu Wielkim, gdzie kilkanaście osób protestuje przeciw powiększeniu Opola o 12 ościennych sołectw.

Zdaniem szefowej kancelarii premiera, kwestia poszerzenia Opola była bardzo dobrze przygotowana. "To była kwestia bardzo dobrze zbadana pod każdym względem, zarówno ekonomicznym, jak i ludnościowym. I w mojej ocenie ta decyzja jest nieodwracalna" - podkreśliła Kempa.

W głodówce uczestniczyło początkowo 13 osób. W wyniku rozmów z wojewodą opolskim, który zobowiązał się do przekazania zaproszenia do protestujących ministra spraw wewnętrznych i administracji, troje z protestujących zawiesiło głodówkę.

W środę nad ranem zasłabły dwie osoby, które nadal przebywały w Gminnym Ośrodku Kultury. Wezwano pogotowie, które przewiozło ich do szpitala.

Protestujący domagają się od rządu wycofania rozporządzenia rady ministrów z 19 lipca 2016 roku, zgodnie z którym miasto Opole powiększyło się o 12 sołectw z czterech podopolskich gmin.

Według uzasadnienia, pozwoli to na lepsze wykorzystanie istniejącej infrastruktury i potencjału dla całego regionu.

(łł)