Zorganizowanie referendum w sprawie budowy obwodnicy Augustowa w Dolinie Rospudy nic nie zmieni w prowadzonej przeciwko Polsce procedurze karnej – zapowiada Komisja Europejska. Prawo musi być przestrzegane - podkreśla rzeczniczka Komisji.
O tym, że referendum w sprawie obwodnicy Augustowa nie będzie żadnym argumentem dla Komisji Europejskiej – mówi także Hanna Machińska, specjalistka prawa unijnego. Nie ma też znaczenia, czy będzie to głosowanie ogólnokrajowe czy tylko lokalne, bo Dolina Rospudy jest chroniona unijnym programem i to nie referendum ma rozstrzygać, czy będzie ona chroniona czy nie. Z Hanną Machińską rozmawiał reporter RMF FM Mariusz Piekarski:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
O referendum w sprawie budowy obwodnicy Augustowa zdecydował w piątek przed południem premier Jarosław Kaczyński. Od razu też rozpoczęto zbieranie podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie głosowanie. Przypomnijmy, potrzeba podpisów 5 procent mieszkańców Podlasia. Ich zbieraniem zajmuje się podlaski PiS.
Referendum – jak sugerował premier – mogłoby się odbyć razem z samorządowymi wyborami uzupełniającymi. Jarosław Kaczyński zapewnia, że do czasu referendum prace w Dolinie Rospudy zostaną wstrzymane: Zrobię wszystko, żeby do czasu rozstrzygnięcia referendum prace koncentrowały się tylko na tym odcinku drogi, który jest niekontrowersyjny. Premier Kaczyński zadeklarował także, że wynik referendum w Podlaskiem będzie wiążący.
Jednocześnie dodał, że wyznaczenie innej trasy przebiegu budowy obwodnicy Augustowa, w przypadku rezygnacji z obecnego planu, będzie również budziło wątpliwości ekologów - uważa premier. To jest taki teren. Trudno, żebyśmy się zdecydowali na zablokowanie kontaktów gospodarczych z Litwą, bo chodzi o ruch wielkich samochodów, a granica z Litwą jest krótka - powiedział Jarosław Kaczyński. Zdaniem premiera, przyjęcie takich kryteriów, jakie tutaj są stosowane, oznacza ogromne zagrożenie dla całego programu budowy autostrad.
Burmistrzowi Augustowa pomysł rozstrzygnięcia losów Doliny Rospudy w referendum bardzo się spodobał. Jest pewien, że znaczna większość mieszkańców Podlasia solidaryzuje się z Augustowem. Innego zdania są jednak ekolodzy.
Jeśli władze Rzeczpospolitej mówią o referendum, to naszym zdaniem powinno się ono odbyć na poziomie minimum całego kraju - uważa Maciej Muskat z Greenpeace. Dolina Rospudy – jak argumentuje – nie jest własnością tylko i wyłącznie mieszkańców Podlasia i prawo do korzystania z jej nienaruszonego ekosystemu mają wszyscy Polacy.
Według ekologów, wynik referendum można przewidzieć już dzisiaj; wszak mieszkańcy podlaskich miejscowości – szczególnie tych położonych na trasach tranzytowych, przez które przejeżdżają tiry – wspierają mieszkańców Augustowa.
Przeciwna inwestycji w Dolinie Rospudy - oprócz ekologów – jest także Komisja Europejska.
W najbliższą środę Komisja zdecyduje o wszczęciu drugiego etapu procedury karnej w związku z budową obwodnicy Augustowa. To umożliwi Brukseli złożenie skargi przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu.