Zabroniliśmy prowadzącym w Sejmie protest niepełnosprawnym spacerów, bo podczas jednego z nich wzięli udział w konferencji prasowej – tak szefowa Kancelarii Sejmu wyjaśnia powody zakazu, który przed miesiącem zbulwersował opinię publiczną. W odpowiedzi dla RPO Agnieszka Kaczmarska sugeruje też Rzecznikowi zajęcie się rodzicami Adriana i Kuby.
18 kwietnia Zastępczyni RPO ds. Równego Traktowania Sylwia Spurek zwróciła się do Marszałka Sejmu z interwencją w sprawie wprowadzenia zakazu spacerów dla Jakuba Hartwicha i Adriana Glinki - niepełnosprawnych, poruszających się na wózkach i wymagających rehabilitacji. Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka miał ją tłumaczyć tym, że ostatnie spacery odbywane przez nich poza budynkiem Sejmu nie wynikały z ich potrzeb zdrowotnych, ale były związane z ich udziałem w konferencji prasowej.
Zastępca RPO zwróciła uwagę, że decyzja zakazująca osobom niepełnosprawnym opuszczania budynków Sejmu może odbić się negatywnie na ich zdrowiu, bo spacery mają dla nich znaczenie terapeutyczne. Prosiła też Marszałka o respektowanie wolności Kuby i Adriana, czego wyrazem byłoby zniesienie nałożonego na nich zakazu opuszczania Sejmu.
Biuro RPO otrzymało odpowiedź szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej, która odpowiada, że protestującym zapewniono wyżywienie i opiekę medyczną. W sprawie zakazu spacerów dla Kuby i Adriana Kaczmarska odpowiada zaś tak:
Osoby niepełnosprawne codziennie korzystały ze spacerów. Przesłanki zgody na spacery i ich cel były jasne i zrozumiałe - miały pomóc znieść osobom niepełnosprawnym trudy protestu i przeciwdziałać pogorszeniu ich stanu zdrowia. Wspomniana w Pani piśmie przeszkoda w realizacji spacerów była jednodniowa i wynikała z faktu, że jeden z nich został wykorzystany - niezgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - do wzięcia udziału w konferencji prasowej. Nieporozumienie zostało szybko wyjaśnione i spacery były kontynuowane.
Szefowa Kancelarii Sejmu stara się też skierować zainteresowanie RPO na postawę rodziców Adriana i Kuby, pisząc nie ma w mojej ocenie gwarancji, że prowadzony przez 40 dni protest nie odbił się negatywnie na zdrowiu osób z niepełnosprawnościami. Jako kierująca pracami instytucji zarządzającej budynkami Sejmu pragnę na Pani ręce przekazać głębokie zaniepokojenie tym faktem i prośbę o rozważenie, czy sytuacja ta nie naruszała praw osób z niepełnosprawnościami i nie wymaga interwencji Rzecznika Skierowanej do ich rodziców i opiekunów.
(mpw)