Kamil Zaradkiewicz, sędzia Sądu Najwyższego, został nowym dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro postanowił rzutem na taśmę umieścić w tej instytucji swojego protegowanego.

REKLAMA

Decyzja o powołaniu Kamila Zaradkiewicza została dziś opublikowana na stronie Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Kadencja dyrektora trwa 5 lat.

Wybór Zaradkiewicza krytycznie ocenił w rozmowie z RMF FM członek Krajowej Rady Sądownictwa, senator Krzysztof Kwiatkowski. Odchodzący minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołuje na 5-letnią kadencję dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury osobę, która nawet nie miała odwagi przyjść i odpowiedzieć na pytania członków KRS-u, którzy opiniowali jego kandydaturę. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak zakończyło się wyjaśnienie sprawy dotyczącej jego przyjścia nad ranem w piżamie do Trybunału Konstytucyjnego i jak udało się wyjaśnić zarzuty przeciwko niemu o to, że poddawał mobbingowi jednego z pracowników Trybunału - tłumaczył Kwiatkowski.

Zdaniem byłego szefa Najwyższej Izby Kontroli powierzenie funkcji dyrektora właśnie Zaradkiewiczowi to zły przykład dla młodych ludzi, którzy kształcą się na przyszłych sędziów i prokuratorów.

Kamil Zaradkiewicz do połowy 2016 r. był dyrektorem zespołu orzecznictwa i studiów w Biurze Trybunału Konstytucyjnego, a następnie dyrektorem Departamentu Prawa Administracyjnego w resorcie sprawiedliwości. Od października 2018 r. jest sędzią w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego.

Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury rozpoczęła działalność 4 marca 2009 r. Jest to jedyna centralna instytucja odpowiedzialna za szkolenie wstępne oraz ustawiczne kadr sądów powszechnych i prokuratury w Pol­sce.