Sąd podjął decyzję o aresztowaniu na trzy miesiące Wojciecha O., Piotra R. oraz Marcina O. - organizatorów antysemickiego marszu w Kaliszu. Taką informację przekazała szefowa Prokuratury Rejonowej w Kaliszu Katarzyna Socha.
Po skandalicznym marszu w Kaliszu policjanci zatrzymali 3 osoby. Przez ostatnie dni wsplnie z prokuratur policjanci analizowali materia dowodowy. W oparciu o wydane przez prokuratora nakazy zatrzymani zostali doprowadzeni w poniedziaek do prokuratury. pic.twitter.com/Pf1NE7cWaI
BorowiakPolicjaNovember 15, 2021
Posiedzenia aresztowe zaczęły się w Sądzie Rejonowym w Kaliszu w wtorek o godz. 16 i trwały 6 godzin. Na salę rozpraw podejrzanych doprowadzano pojedynczo.
Sąd w całości podzielił argumentację prokuratury zawartą we wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu i przychylił się do szczegółowo wykazanych przesłanek - powiedziała szefowa kaliskiej prokuratury Katarzyna Socha.
Wnioski o tymczasowe aresztowanie uzasadniono m.in. obawą matactwa procesowego ze strony podejrzanych oraz ukrycia się, a nawet ucieczki w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Prokurator podkreśliła, że mimo zgromadzenia obszernego materiału dowodowego, sprawa ma wciąż charakter rozwojowy.
Wyjaśniania wymaga m.in. wątek ewentualnego udziału innych współdziałających w zdarzeniu, gdzie grupa osób, przy spokojnym przebiegu obchodów Święta Niepodległości w całej Polsce, dopuściła się działań, które skutkować mogły wykreowaniem negatywnego wizerunku Polski na arenie międzynarodowej - powiedziała Socha.
11 listopada, w Kaliszu zorganizowano marsz, którego uczestnicy, wznosząc antysemickie hasła, przemaszerowali na Główny Rynek, gdzie spalili tekst Statutu Kaliskiego - przywileju tolerancyjnego dla Żydów wydanego przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r.
Trzem organizatorom marszu - Piotrowi R., Wojciechowi O. oraz Marcinowi O. - przedstawiono zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej oraz publicznego nawoływania do popełniania przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej. Grozi im do 5 lat więzienia.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa złożył w ubiegły piątek prezydent Kalisza.