W środę na Malcie zatrzymano poszukiwanego listem gończym Kajetana P. Mężczyzna jest podejrzany o bestialskie zamordowanie w Warszawie młodej kobiety. Podczas zatrzymania obecni byli dwaj policjanci z Polski. Kiedy mężczyzna trafi do Polski usłyszy zarzut zabójstwa. Prawdopodobnie z kraju najpierw uciekł do Niemiec, potem do Włoch i na Maltę. Stamtąd chciał przedostać się do Afryki.

REKLAMA

Polscy policjanci od dłuższego czasu posiadali informacje, że Kajetan P. przebywa we Włoszech. Miał tam trafić przez Niemcy. Jak udało się ustalić naszemu reporterowi, przebywał tam kilka dni, a później przeniósł się na wyspę na Morzu Śródziemnym. Namierzono jego sprzęt elektroniczny, gdy logował się do sieci.

Kajetan P. był zdziwiony, został zatrzymany przy wyjściu z autobusu, przemieszczał się m.in. środkiem komunikacji miejskiej, miał przy sobie rzeczy osobiste, między innymi nóż - powiedział pełniący obowiązki szefa Komendy Głównej Policji inspektor Andrzej Szymczyk.

Według informacji naszego reportera, Kajetan P. przygotowywał się do kolejnej ucieczki - tym razem do Afryki Północnej. Jako pierwszy informację o jego zatrzymaniu podał TVN24.

27-letniego bibliotekarza poszukiwała policja w całej Europie. Jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety, do którego doszło na początku lutego w Warszawie. W jednym z mieszkań na Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Głowę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zabił Katarzynę J. w mieszkaniu na Woli, a następnie przewiózł jej ciało taksówką do wynajmowanego przez siebie mieszkania na Żoliborzu.

Jak wcześniej poinformowała prokuratura, w sprawie dotychczas przesłuchano kilkunastu świadków. Dokonano także kilkunastu oględzin, kilku przeszukań oraz powołano biegłych. Zgromadzony materiał dowodowy uzasadnił dostatecznie podejrzenie, iż czyn został popełniony przez Kajetana P. - mówił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak, który informował w pierwszej połowie lutego, że motyw zabójstwa jest niejasny. Jak dowiedział się nasz reporter, mężczyzna podejrzany o bestialskie zamordowanie w Warszawie młodej kobiety miał całkowicie czystą policyjną i prokuratorską kartotekę.

Dlaczego zabił? Śledczy i policjanci wciąż tego nie wiedzą

Policjanci przemieszczali się po jego śladach. Kajetan P. był ostrożny, ale zostawiał tropy - tłumaczył na specjalnie zwołanej konferencji Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał, chodzi o ślady telekomunikacyjne oraz internetowe.

Nie wiadomo, kiedy Kajetan P. trafi do Polski. Zdaniem Przemysława Nowaka stanie się to w ciągu najbliższych tygodni a nie dni. Podążaliśmy za nim po Europie. Mieliśmy pewne informacje, gdzie przebywał. Na pewno był we Włoszech, ale nie potwierdzam miasta. Jesteśmy w kontakcie z władzami Malty, czekamy na zakończenie procedur - podkreślił prokurator Nowak.

Kiedy Kajetan P. trafi już do Polski usłyszy zarzut zabójstwa. Jak ustalili śledczy, z Poznania dostał się do Niemiec, potem do Włoch i na Maltę. Prawdopodobnie stamtąd chciał przedostać się do Afryki.

Prokurator Przemysław Nowak zaprzeczył też doniesieniom, że w mieszkaniu Kajetana P. znaleziono ludzkie kości. To była kość zwierzęca. Nie potwierdzam żadnych doniesień ws. ewentualnego kanibalizmu mężczyzny - podkreślił. I jak dodał: nie znamy żadnych motywów zabójstwa kobiety.

(mal) (ug)