Piotr Naimski działa na rzecz polskiej racji stanu – tak premier Jarosław Kaczyński komentuje słynne już taśmy z rozmową Gudzowaty-Michnik. Biznesmen w nagranej rozmowie zarzucił wiceministrowi gospodarki postawę antyrosyjską, ale tylko na pokaz. Szef rządu uważa to za absurd.

REKLAMA

Naimski działa w tej chwili przede wszystkim po to, by dokonać dywersyfikacji dostaw gazu do Polski, żeby obok gazu rosyjskiego i w niewielkim zakresie – niemieckiego, moglibyśmy kupować w przyszłości także gaz norweski - stwierdził premier. Zdaniem Kaczyńskiego, to pomysły Gudzowatego, dotyczące transportowania rosyjskiego gazu rurociągiem z Niemiec, nie są zgodne z interesem Polski.

Zapytaliśmy więc prezydenta, czy to przypadek, że taśmy Gudzowatego, które miały być ujawnione już tydzień temu, ujrzały światło dzienne na dzień przed unijnym szczytem w Lahti, na którym głównym tematem ma być energetyka? Ja sądzę, że jest to całkowity zbieg okoliczności. W każdym razie nie sądzę, żeby to był przejaw jakiegokolwiek ułożenia spraw - stwierdził Lech Kaczyński.

Sam Naimski nie chciał komentować słów Gudzowatego.