Łódzka prokuratura przesłuchała byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Zeznawał on jako świadek w sprawie okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Jutro prokuratorzy mają przesłuchać byłego Komendanta Głównego Policji Konrada Kornatowskiego.
Mecenas Leszek Piotrowski, pełnomocnik rodziny posłanki w rozmowie z reporterką RMF FM powiedział, że ma tylko jedno wymaganie, aby Janusz Kaczmarek wyznał prawdę. Chcę wiedzieć, jak to było z tą konferencją u premiera: kto, co mówił, kto kogo przekonywał do tej idei zatrzymywania przeciwniczki politycznej, zatrzymywania, które niewątpliwie miało doprowadzić do jej aresztowania. Teraz już wiemy, że zupełnie bezpodstawnego aresztowania. Nie mieli dowodów.
Sam Kaczmarek przed wejściem do prokuratury powiedział dziennikarzom, że powie to samo, co w Sejmie - o naradzie i o nieprawidłowościach, które miały miejsce. W moim przekonaniu wszystko to wykraczało poza standardy demokratycznego państwa prawa - podkreślił. Janusz Kaczmarek utrzymywał wcześniej, że był przeciwny akcji ABW w domu Barbary Blidy. Na zatrzymanie byłej posłanki miał naciskać ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Na dzisiaj powiedziałem wszystko co wiem i pamiętam w sprawie - powiedział Kaczmarek po zakończonym przesłuchaniu.
Jestem zadowolony z przebiegu przesłuchania - powiedział pełnomocnik rodziny Blidów, Leszek Piotrowski. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co świadek zeznał, to przeczytajcie gazetę, gdzie świadek udzielił wywiadu, autoryzowanego swego czasu. Kropka w kropkę to powtórzył. Bardzo obciążył bardzo znaczące osoby - dodał. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Barbara Blida popełniła samobójstwo w kwietniu we własnym domu, podczas próby przesłuchania jej przez ABW. Prokuratura chciała postawić jej zarzut w śledztwie dotyczącym afery węglowej. Chodziło o pośredniczenie w przekazaniu 80 tysięcy złotych łapówki prezesowi dawnej Rybnickiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B.