O godz. 13 zakończył się strajk ostrzegawczy lekarzy. Według szacunków Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, mogli w nim wziąć udział medycy z 300 placówek ochrony zdrowia. Do akcji nie przyłączyli się lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego.
Jak poinformował przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel, przerwanie czy ograniczenie pracy lekarzy nie dotyczyło tych stanowisk, gdzie mogłoby to spowodować niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia pacjentów. Na przykład, jeżeli przedłuży się operacja, to lekarze nie odejdą od stołu operacyjnego, albo gdy przywiozą pacjenta z podejrzeniem zawału serca, to oczywiście lekarze zejdą na izbę przyjąć zobaczyć i zbadać chorego - powiedział Bukiel. Te informacje potwierdził minister zdrowia Zbigniew Religa:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Według ostrożnych szacunków OZZL, do strajku mogło przystąpić nawet 300 szpitali, bo tyle jest w sporze zbiorowym.
W jednym z największych gdańskich szpitali – na Zaspie był reporter RMF FM Adam Kasprzyk. W tej placówce z 260 zatrudnionych lekarzy do strajku przystąpiło 200. Nasz reporter sprawdzał, czy w czasie strajku wykonywane były operacje:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Do strajku ostrzegawczego nie przyłączyli się lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zrzeszeni w Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie (PZ). Jak poinformowali w środowym komunikacie, ich priorytetem jest podniesienie jakości usług medycznych oraz zmiany w systemie ochrony zdrowia. PZ nie wyklucza jednak, że przystąpi do strajku, gdy uda się wypracować zbliżenie stanowisk z lekarzami szpitalnymi.
Po dwugodzinnym strajku ostrzegawczym OZZL planuje 15 maja strajk całodobowy i wreszcie - 21 maja strajk bezterminowy.
OZZL domaga się podwyżek płac - do 5 tys. zł brutto dla lekarzy bez specjalizacji i 7,5 tys. zł brutto dla lekarzy ze specjalizacją. Związek uważa, że przyznane lekarzom w ub. roku 30-procentowe podwyżki nie spowodowały znaczącego wzrostu płac lekarzy i nadal zarabiają oni zbyt mało.
27 kwietnia, po spotkaniu ze związkowcami minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział, że podwyżki dla lekarzy w tym roku są niemożliwe.