Przetrzymywany na chińskiej wyspie Hainan amerykański samolot zwiadowczy mógłby po naprawie odlecieć stamtąd o własnych siłach - poinformowały władze USA. Grupa specjalistów ze Stanów Zjednoczonych, którzy przeprowadzali inspekcję amerykańskiego EP-3 opuściła już Chiny.
Agencja Sinhua, informująca o wyjeździe inspektorów, podaje, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnego spotkania amerykańsko - chińskiego, w czasie którego wyjaśniona zostanie kwestia zwrotu maszyny. Pentagon twierdzi, że szpiegowski EP-3, mimo uszkodzeń spowodowanych kolizją sprzed miesiąca, może o własnych siłach odlecieć z Chin. Z kolei Pekin uważa, że samolot może zostać zabrany drogą morską. Grupa amerykańskich techników przedstawiła też kompletny raport na temat uszkodzeń szpiegowskiego EP-3 i stanu jego systemów elektronicznych. Zniszczenia to efekt kolizji z chińskim myśliwcem, do której doszło na początku kwietnia. Samolot Stanów Zjednoczonych musiał awaryjnie lądować na wyspie Hainan. 24-osobowej załodze EP-3 nic się nie stało, przez 11 dni była jednak przetrzymywana na wyspie. Incydent doprowadził do wzrostu napięcia na linii Pekin-Waszyngton. Rozładowało je dopiero porozumienie, dotyczące właśnie inspekcji i wypłacenia zadośćuczynienia Chinom.
Foto EPA
09:35