Fala wezbraniowa na Wiśle minęła woj. lubelskie i południowe powiaty mazowieckiego. Jutro rano ma dotrzeć do Warszawy. Dziś również ma padać, ale według hydrologów, opady nie będą groźne. Ryzykiem nie jest również przelanie wałów, tylko ich wytrzymałość w związku z nasiąknięciem.
W Annopolu na Lubelszczyźnie woda w ciągu ostatnich 3 godzin spadła o 12 centymetrów - obecny poziom to 692. W ciągu najbliższych dwóch dni, według prognoz, powinna spaść do poziomu ostrzegawczego, czyli 500 centymetrów.
Wytrzymał również doraźnie sypany wał w Braciejowicach. Są przesiąki, ale nic złego się nie wydarzyło. Woda bezpiecznie przepłynęła przez gminę Wilków - tam jednak od wczoraj strażacy walczą z cofką z Wisły do rzeki Chodelki.
Fala przeszła też przez Puławy - tam w ciągu ostatnich trzech godzin poziom wody spadł o cztery centymetry. W tej chwili fala przechodzi przez Dęblin - woda przestała już tam przybierać. Obecny poziom to 590 centymetrów.
O 64 cm obniżył się poziom Wisły w Sandomierzu w województwie świętokrzyskim. Wisła opada ponad 2 i pół cm na godzinę. Dzięki temu jest duża szansa, że wały rzeczne, choć trochę nasiąknięte od dołu, wytrzymają napór wody.
Co prawda pojawiły się nowe miejsca przesiąkania wałów, np. w gminie Samborzec, ale wciąż nie są to groźne sytuacje. Stany alarmowe na Wiśle w powiecie sandomierskim przekroczone są jeszcze: w samym mieście, Połańcu i Zawichoście.
Opady deszczu, spodziewane w najbliższych dniach nie będą miały znaczącego wpływu na sytuację hydrologiczną w kraju - poinformował IMGW. Na dziś synoptycy zapowiadają opady na południowo-wschodnich krańcach Lubelszczyzny i na Mazowszu, Podlasiu, Suwalszczyźnie i na wschodzie Mazur.
(j.)