Paweł Kukiz wulgarnie skomentował senatorów PiS, którzy zablokowali w parlamencie projekt prezydenckiego referendum konstytucyjnego. "Paweł jest artystą, ale powinien się hamować. W Polsce jest za dużo brutalności w życiu publicznym" - mówił prezes Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek w Rozmowie w samo południe w RMF FM. "To pokazuje, że przeżywamy jakąś epidemię brutalności. Z tym się nie skończy w jednej chwili, ale w polityce powinien obowiązywać taki imperatyw deeskalacji, stopniowego łagodzenia konfliktów. Ty się cofniesz o krok, ja też" - dodał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
O referendum w kontekście inicjatywy Andrzeja Dudy były marszałek Sejmu powiedział, że jest to "dobra instytucja", ale musi być "sensownie używana". To, co zaproponował prezydent w pierwszym ruchu, to był pomysł na ułatwianie likwidacji zabezpieczeń konstytucyjnych - mówił. Nie wiem, jakie intencje motywowały PiS-em. Możliwe, że były jakieś wewnętrzne tarcia, kto jest silniejszy - czy ośrodek prezydencki, czy obóz PiS-owski, ale bardzo dobrze, że ten nieprzemyślany pomysł upadł - podkreślił. Według eurodeputowanego to też dowód dominacji PiS na arenie politycznej. PiS chce pokazać, że tak naprawdę w Polsce nikt nie ma prawa prowadzić polityki, nikt nie ma prawa do propozycji, do inicjatywy politycznej. Jedynie można wtórować i sekundować polityce prowadzonej przez prezesa Kaczyńskiego - powiedział gość Marcina Zaborskiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jeśli sprawy stricte konstytucyjne miałyby podlegać referendum, powinny podlegać progom większości - mówił Marek Jurek o możliwości zmian konstytucyjnych w wyniku referendum. To bez sensu, że rzeczy które wymagają 2/3 większości w parlamencie, mogłyby być likwidowane jednego dnia - powiedział. Dodał że "są rzeczy które, są materiami konstytucyjnymi i o których nie decyduje zwykła rządowa większość, czy nastrój chwili".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Marek Jurek mówił też o niebezpieczeństwie łatwego dostępu do zmian w konstytucji. Możemy sobie wyobrazić, że Platforma Obywatelska wygrywa wybory i robi referendum, czy należy zlikwidować Trybunał Konstytucyjny, a jego uprawnienia przenieść do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - mówił.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Nie wiem jak to jest możliwe, że głosuje poseł, który nie jest posłem tylko ambasadorem - mówił były marszałek Sejmu komentując sprawę polityka PiS Konrada Głębockiego, który na początku czerwca uzyskał nominację na funkcję ambasadora Włoch, ale nadal zasiadał w Sejmie i wziął w tym czasie udział w 175 głosowaniach, choć zgodnie z prawem nie powinien tego robić. Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że Kancelaria Sejmu powinna weryfikować czy posłowie nie podejmują działań sprzecznych z mandatem - mówił Jurek i dodał, że cała ta sytuacja "świadczy o tym, że nasze życie publiczne nacechowane jest wielkim chaosem i konfliktem, a główne siły polityczne zajmują się zwalczaniem nawzajem, a nie pilnowaniem kryteriów".
Prawica Rzeczpospolitej nie będzie kandydować z partią, która nie jest w stanie współpracować na minimalnie partnerskich zasadach z jakimikolwiek partnerami - mówił Marek Jurek o współpracy z PiS w kontekście nowej ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego która ma premiować duże podmioty polityczne.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Zmiany, które władza wprowadza, są zmianami w interesie Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej. One mają ich konflikt utrwalać, pogłębiać i eksportować go do Brukseli - mówił Jurek i ostrzegał, że "to nie będzie dobra wizytówka Polski w Europie". Ten konflikt ma wchłaniać całe życie publiczne. To jest dla Polski destrukcyjne i te zmiany w ordynacji są częścią tej destrukcyjnej polityki. Zgodnie z prawem Migalskiego, gdzie dwóch się bije, tam obaj korzystają - mówił były szef Prawicy Rzeczpospolitej.