Zima kalendarzowa trwa, a w gdańskim zoo z zimowego snu przebudziły się jeże. Niestety, zbyt wcześnie i groziło im wielkie niebezpieczeństwo, bo mogły zamarznąć.
Jeże ewidentnie zmyliło ocieplenie. Jeszcze niedawno był wielki mróz, a teraz słupek rtęci sięga drugiej kreski. Organizm jeży natychmiast zareagował. Wściekle głodne buszują po terenie, próbując znaleźć pokarm - mówi dyrektor zoo, Michał Targowski.
Jeże powinny spać do połowy marca. Te w zoo zostały uratowane przed zimnem, ale spore niebezpieczeństwo wciąż grozi tym na wolności.
Jeśli więc ktoś zauważy takiego zwierzaka, powinien zapewnić mu ciepło i nakarmić go jego przysmakiem - mielone mięso wołowe z dodatkiem żółtka. Jak już jeż zje, to najlepiej oddać go do zoo. Tu zaopiekują się nim specjaliści.