Przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka poinformował w piątek, że przygotowany został wniosek o odwołanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek z funkcji w związku z sejmowym głosowaniem ws. wyboru członków KRS. Jak dodał, oczekuje też pilnego spotkania z marszałek Sejmu.
Sejm wybrał w czwartek w nocy posłów PiS Marka Asta, Arkadiusza Mularczyka, Bartosza Kownackiego i Kazimierza Smolińskiego na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Głosowanie miało burzliwy przebieg; było powtórzone, posłowie opozycji skandowali: "oszustwo".
ZOBACZ: Witek anuluje głosowanie. "Upadek Sejmu" grzmi opozycja. Zobacz skrót filmowy!
Na nagraniach, które w tej chwili budzą wielkie emocje opinii publicznej, słychać wyraźnie, że wszyscy posłowie oddali głos i słychać wyraźnie głos jednej z posłanek, która mówiąc o tym, że przegrywają głosowanie wskazuje pani marszałek, że to głosowanie należy anulować. Anulować oczywiście bez trybu, wbrew regulaminowi Sejmu. Dlatego przygotowaliśmy wniosek o odwołanie marszałka Sejmu z tej funkcji - mówił podczas konferencji Budka.
Budka mówił też, że podczas głosowania nad wyborem posłów do KRS mogło dojść do poważnego naruszenia przepisów Kodeksu karnego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Tu wchodzi w grę nie tylko przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, ale jak wskazują eksperci mogło dojść również do przestępstwa fałszerstwa, do podania innych wyników aniżeli one były w rzeczywistości - mówił Budka.
Dlatego drugim elementem w naszych działaniach, które zostaną dzisiaj podjęte to jest kwestia złożenia odpowiedniego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie - przekazał Budka.
Taki wniosek do prokuratury zgłosiła już Lewica.
Podkreślił, że "nie może być tak, że przejdziemy do porządku dziennego nad łamaniem prawa, nad łamaniem zasad parlamentaryzmu, nad tym, że większość rządząca w razie niepowodzenia głosowania może po prostu takie głosowanie anulować".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jako przewodniczący największego klubu opozycyjnego w parlamencie oczekuje pilnego spotkania z marszałek Sejmu. Oczekuje tego, by dzisiaj, w tej chwili przedłożyła ona opinii publicznej prawdziwe wyniki tego głosowania - oświadczył Budka.
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Terlecki komentując wniosek do prokuratury stwierdził, że jest to "bez sensu". Niepoważne, ale znamy opozycję totalną. Jeden poseł płakał, że nie mógł oddać głosu i pani marszałek powtórzyła głosowanie - powiedział Terlecki.
Wyszło trochę niezręcznie; jedna z posłanek, a właściwie dwie posłanki - jak się okazuje z internetu - wyrażały obawy, że "przegramy głosowanie". To jest dla posłanek, które bardzo przeżywają sprawy klubu i ugrupowania, zrozumiałe. Oczywiście pani marszałek nie kierowała się tym głosem. Nikt zresztą nie znał wyników głosowań, uznała, na podstawie sytuacji - bo posłowie zgłaszali problem z urządzeniami (do głosowania), nawet prezes (PiS, Jarosław) Kaczyński miał tę samą sytuację, co poseł Szczerba, że to urządzenie wysiadło już po zagłosowaniu i musiał iść do innego, bo tak powiedziała obsługa, żeby iść do innego urządzenia - powiedział Terlecki po piątkowym posiedzeniu Prezydium Sejmu.
Chwilę po północy marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła głosowanie nad wyborem posłów-członków Krajowej Rady Sądownictwa. W głosowaniu użyto metody wielokrotnego wyboru. I choć marszałek Sejmu tłumaczyła, jak używać przycisków, to część parlamentarzystów zgłaszała problemy.
Obserwujący nocne wydarzenia w Sejmie dziennikarz RMF FM Patryk Michalski relacjonował, że w trakcie głosowania niektórzy posłowie pogubili się, bo za jednym razem politycy na swoich urządzeniach do głosowania mieli wybrać cztery osoby z sześciu kandydatur.
Głosowanie przedłużało się, doszło do zamieszania. Sejmowe mikrofony zarejestrowały kobiecy głos, jednej z posłanek PiS-u: Trzeba anulować, bo my przegramy. Za dużo osób po prostu jest. Naprawdę.
Według opozycji była to posłanka PiS. Poseł KO Michała Szczerby stwierdził na Twitterze, że słowa te wypowiada - Joanna Borowiak z Prawa i Sprawiedliwości.
Wiceszef Kancelarii Sejmu poinformował marszałek Elżbietę Witek, że wszyscy posłowie oddali głos za pierwszym razem: Wszyscy oddali głos. W tle słychać okrzyki opozycji: Skandal. Wyniki. Wyniki.
Jednak Elżbieta Witek nie ujawniła wyników i zdecydowała się na przeprowadzenie powtórnego głosowania, w którym wygrali posłowie PiS.
W drugim podejściu większość uzyskało wszystkich czterech posłów zgłoszonych przez partię rządzącą - wybrani zostali Marek Ast, Arkadiusz Mularczyk, Bartosz Kownacki oraz Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości. Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej i Joanna Senyszyn z Lewicy - według marszałek - nie uzyskały wymaganej większości.