Poseł Nowoczesnej Marek Sowa złożył wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o zbadanie prawidłowości i prawdziwości oświadczeń majątkowych prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. Chodzi o lata 2011-2012, kiedy Obajtek był wójtem gminy Pcim (woj. małopolskie). Według polityka Nowoczesnej, analiza oświadczeń majątkowych "w sposób oczywisty wskazuje na to, że podał on w oświadczeniach nieprawdę lub zataił prawdę odnośnie do swojej sytuacji materialnej".

REKLAMA

Marek Sowa twierdzi, że wykazane w oświadczeniu za 2011 roku dochody nie wystarczają na pokrycie wzrostu wartości nowego majątku, który Daniel Obajtek wykazał w oświadczeniu za 2012 roku. Według wyliczeń posła Nowoczesnej, różnica wynosi 726 142 zł. Polityk Nowoczesnej wyliczył, że w 2012 roku Daniel Obajtek zwiększył swoje zasoby pieniężne z kwoty 5 tys. zł do kwoty 300 tys. zł, tj. o 295 tys. zł, spłacił kredyt zaciągnięty w banku BPH w Myślenicach w wysokości 74 100 franków szwajcarskich, tj. 269 228 zł, częściowo spłacił kredyt w Krakowskim Banku Spółdzielczym w wysokości 85 358 zł, a także nabył 10 proc. udziałów w ERG Bieruń-Folie sp. z o.o. o wartości 260 tys. zł.

"Nie ma pokrycia aktywów na kwotę co najmniej 800 tys. zł."

Łączny wzrost z tego tytułu wyniósł 909 586 zł, co przekracza wielokrotnie dochody uzyskane w 2012 roku, które wyniosły 183 440,40 złotych - tłumaczył Marek Sowa. Jak twierdzi, jedynymi dochodami uzyskanymi przez Daniela Obajtka w 2012 r. było wynagrodzenie wójta w kwocie brutto 153 444,40 zł oraz czynsz najmu mieszkania w kwocie brutto 30 tys. zł, czyli razem brutto 183 444,40 zł. W związku z powyższym należy stwierdzić, że w złożonym 19 kwietnia 2013 r. oświadczeniu majątkowym za rok 2012 przez Daniela Obajtka nie ma pokrycia aktywów na kwotę co najmniej 800 tys. zł. Oznacza to, że Daniel Obajtek podał nieprawdę lub zataił prawdę, co do swoich dochodów, kosztów oraz majątku - podkreślił poseł Nowoczesnej.

Biuro prasowe PKN Orlen, odpowiadając na zarzuty posła Marka Sowy, napisało w komunikacie, że prezes Daniel Obajtek, pełniąc funkcje publicznie na przestrzeni kilkunastu lat rokrocznie składał powszechnie dostępne oświadczenia majątkowe.

Oświadczenia były przedmiotem kilkunastu kontroli właściwych organów w tym Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Urzędu Kontroli Skarbowej.

"Również oświadczenia za lata 2011-2012 były przedmiotem kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Nigdy nie stwierdzono w związku ze złożeniem tych zeznań naruszenia prawa" - czytamy w komunikacie.

(ug)