Jest prokuratorskie śledztwo w sprawie wypadku Tomasza Golloba – dowiedział się reporter RMF FM Paweł Balinowski. Sportowiec został poważnie ranny na torze motocrossowym, podczas treningu przed zawodami.

REKLAMA

Prokuratorzy będą sprawdzać m.in. czy ktoś przyczynił się do wypadku Tomasza Golloba. Postępowanie prowadzone jest z artykułu 156 paragrafu 1 punktu 2 kodeksu karnego, który stanowi, że: "kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".


W sprawie na razie nie ma podejrzanych - sam żużlowiec ma status poszkodowanego. W planach jest przesłuchanie go, kiedy tylko pozwolą na to lekarze. Prokuratura zamierza też wystąpić do szpitala o dokumentację medyczną oraz zlecić analizę biegłemu z zakresu medycyny sądowej.

W jakim stanie jest Tomasz Gollob?

Pacjent jest w nieco lepszej kondycji, ale jego organizm jest cały czas osłabiony. Mam dzisiaj dyżur, więc dam sobie jeszcze trochę czasu, żeby go poobserwować - powiedział dr Robert Włodarski, ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Personel naszego oddziału rozpoczął intensywną rehabilitację i chcemy jeszcze sprawę rozpoznać swoimi rękoma - wyjaśnił lekarz. Dodał, że dziś spotka się z prof. Markiem Haratem, który operował żużlowca i skonsultują dalsze działania. Po długim weekendzie Gollob ma zostać przeniesiony do kliniki neurochirurgii, gdzie zapadną decyzje o jego dalszej rehabilitacji.

Sytuacja jest taka, że pacjent, który budzi się ze śpiączki farmakologicznej i wychodzi z bardzo ciężkiego stanu ogólnego, nie potrafi wykonywać podstawowych rzeczy - skutecznie odkrztuszać, przełykać, a nawet utrzymać szklanki w ręku. To wszystko musimy odtworzyć. Tym zajmują się rehabilitanci - tłumaczył Włodarski. Jeżeli pacjent jest wycieńczony chorobą i nawet nie byłby pod wpływem środków anestezjologicznych, to zachowywałby się podobnie. Można to porównać do opieki nad starszą osobą, która leży długo w łóżku i trzeba z nią wypracowywać nawet podstawowe czynności. Gollobowi nadal podawane są leki, gdyż był to poważny zabieg operacyjny i ingerencja w układ kostny. Poza urazem kręgosłupa były przecież złamane żebra - wyjaśnił. Sportowiec nie ma już drenażu płuc, który był założony z racji wcześniejszego krwawienia.

Rozmawiałem dziś z Tomaszem, który otrzymuje korespondencję od wielu ludzi i bardzo za nią dziękuje - podkreślił Włodarski.

46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, w niedzielne przedpołudnie miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi. Jak wykazały badania w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Jeszcze w niedzielę przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. We wtorek został z niej wybudzony.

(mn)