Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie organizacji koncertu Madonny na Stadionie Narodowym. Do takich informacji dotarł dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada. Śledczy podejrzewają, że urzędnicy Ministerstwa Sportu i Turystyki przekroczyli uprawnienia, decydując o przekazaniu ponad 5 milionów złotych na organizację imprezy.

REKLAMA

Teraz do prokuratury będą wzywani urzędnicy resortu Joanny Muchy i Narodowego Centrum Sportu. Śledczy mają wyjaśnić, czy przekazanie pieniędzy, które miały być przeznaczone na promocję siatkówki, a zostały wydane na koncert Madonny, to złamanie prawa.

NIK: Mucha nie miała prawa wydać 6 mln zł na koncert Madonny

Najwyższa Izba Kontroli uznała, że resort sportu niegospodarnie i niezgodnie z przeznaczeniem wydał pieniądze na koncert Madonny na Stadionie Narodowym.

Wątpliwości NIK wzbudził sposób wydania ponad 6 milionów złotych z rezerwy celowej. Pieniądze miały służyć dofinansowaniu zadań związanych z organizacją Euro 2012 oraz z upowszechnianiem siatkówki wśród dzieci i młodzieży. Tymczasem zostały wydane na inne cele, przede wszystkim na organizację koncertu Madonny na Stadionie Narodowym w Warszawie, co pochłonęło 5,8 miliona złotych.

Według Izby, organizacja koncertu i kilku innych imprez, skończyła się stratą w wysokości 4,6 miliona złotych. NIK podkreśla jednak, że jej wątpliwość budzi nie sprawa straty, ale sam cel, na jaki zostały wydane pieniądze z rezerwy.

Resort Joanny Muchy zgłaszał zastrzeżenia do raportu Izby. Zostały one jednak odrzucone. Urzędnicy przekonywali, że dofinansowanie koncertu Madonny na Narodowym nie było złamaniem procedur. Podkreślali, że rezerwa celowa na dofinansowanie zadań związanych z Euro 2012 nie była ograniczona czasowo i została stworzona z myślą o całym 2012 roku.