Prezydent miasta Ryszard Grobelny ukarał naganą dyrektorkę Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu za zamieszczenie na portalu społecznościowym wulgarnego i obraźliwego wpisu o nowym papieżu. Kobieta nie zgadza się z tą decyzją i zamierza się od niej odwołać.

REKLAMA

Wójciak została ukarana za to, że po wyborze papieża Franciszka napisała: "No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży". Dyrektorka tłumaczyła, że "była to wypowiedź prywatna i w żadnym stopniu nie jest odpowiedzialna za jej upublicznienie".

Rzecznik prezydenta Paweł Marciniak podkreślił, że Wójciak użyła słowa, które "w wulgarny sposób ocenia i oskarża zwierzchnika Kościoła katolickiego i głowę państwa Watykan - papieża Franciszka". Nagana to także kara za "powtarzanie i podtrzymywanie tego stanowiska w innych publicznych wypowiedziach". Tłumaczył, że zachowanie dyrektorki "stoi w rażącej sprzeczności z ogólnie przyjętymi standardami współżycia społecznego, obejmującymi m.in. zasadę poszanowania godności innych osób, bez względu na ich postawy ideowe oraz reprezentowany światopogląd". Marciniak dodał, że postępowanie Wójciak jest także naruszeniem kodeksu pracy, który zobowiązuje pracowników do dbania o dobro zakładu pracy. Ponadto negatywnie wpłynęło to na wizerunek Poznania oraz prezydenta miasta.

"Nie zostałam skazana za stanowisko, tylko za użycie takiego słowa"

Ewa Wójciak powiedziała, że nie zgadza się z decyzją prezydenta miasta i zamierza się od niej odwołać.

Wciąż uważam, upieram się i mam do tego prawo, że była to wypowiedź prywatna i w żadnym stopniu nie jestem odpowiedzialna za jej upublicznienie - powiedziała. Mogę chyba posiadać jakieś własne stanowisko w tej sprawie, problemem był rzeczony wyraz. Nie za stanowisko zostałam skazana, tylko za użycie takiego słowa. Słowo to padło w moim prywatnym profilu. () Do prezydenta i wiceprezydenta miasta nie mam żadnych pretensji, działali pod presją - dodała.

Zdaniem Wójciak, sprawa jest "dobrym pretekstem do rozmowy o tym, na ile ludzie zatrudnieni w organach samorządowych, administracji państwowej mają prawo do posiadania swoich niezależnych poglądów".

Sprawa odbiła się szerokim echem wśród środowisk naukowych i artystycznych

W obronie dyrektorki, a także przeciwko Ewie Wójciak, opowiedziało się wiele środowisk, w tym również naukowe i artystyczne. Do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa.

W marcu poznańscy radni przyjęli stanowisko, w którym zaapelowali do prezydenta Poznania o odwołanie Wójciak ze stanowiska. Samorządowcy podkreślili, że "używanie przez kierownika miejskiej instytucji kultury oszczerczych pomówień oraz słów powszechnie uznanych za obelżywe, szczególnie pod adresem głowy innego państwa oraz przywódcy Kościoła, z którym bezpośrednio utożsamia się znaczna część Polaków - musi budzić sprzeciw i zażenowanie".

Papieżowi nigdy nie postawiono zarzutów

Przypomnijmy, że rzecznik Watykanu Federico Lombardi oświadczył, iż zarzuty wobec papieża Franciszka o uwikłanie w związki z dyktaturą wojskową są bezpodstawne. Ks. Lombardi ocenił, że za tymi oskarżeniami stoją "elementy antyklerykalnej lewicy". Przypomniał, że argentyński wymiar sprawiedliwości przesłuchał obecnego papieża w charakterze świadka, ale nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów.