Rolnicy z Pomorza Zachodniego zawarli porozumienie z ministrem rolnictwa Stanisławem Kalembą. Tym samym zawieszony został prowadzony przez nich od grudnia strajk. Protestowali przeciwko wyprzedaży polskich ziem obcokrajowcom. Szef resortu obiecał rolnikom, że system zostanie uszczelniony.
Rolnikom zależało na wyeliminowaniu tzw. słupów. Kompromis ma sprawić, ze Agencja Nieruchomości Rolnych będzie mogła odstąpić od przetargu, jeżeli pojawi się podejrzenie, że kupujący jest podstawiony przez zagranicznego rolnika.
Ma również zostać wprowadzony nakaz zajmowania się ziemią przez osobę, która ją kupiła oraz dziesięcioletni zakaz sprzedaży ziemi. Kara za złamanie przepisu to 40 procent wartości gruntu.
Przewodniczący komitetu protestacyjnego Edward Kosmal przyznał, że trzyma ministra Kalembę za słowo. Żeby to co podpisaliśmy było realizowane, żeby znikły faktycznie te flagi duńskie, holenderskie, niemieckie na naszych polach. Straciliśmy jedno województwo - powiedział.
Protest w Szczecinie został zawieszony. Poleciała także pierwsza głowa. Do dymisji podał się prezes Zachodniopomorskiej Agencji Nieruchomości Rolnych. Rolnicy i ich ciągniki pozostają jednak w gotowości przed siedzibą agencji w Szczecinie.
Rolnicy protestowali na ulicach Szczecina od 5 grudnia ubiegłego roku. Zwracali uwagę, że w ostatnich 12 miesiącach Agencja Nieruchomości Rolnych przeprowadziła 4 tysiące przetargów i sprzedała 130 tysięcy hektarów gruntów - najwięcej od lat. Najwięcej sprzedano ich właśnie na Pomorzu Zachodnim. W tym roku również w przetargach do kupienia będzie tam 16 tysięcy hektarów.