Mamy prawdopodobnie czwarty przypadek afrykańskiego pomoru świń w Polsce. Wirusa wykryto u padłej lochy w wieku około 3-4 lat i dwóch warchlaków. Zwierzęta znaleziono w okolicach miejscowości Łosiniany na Podlasiu w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. Potwierdzony został ponadto trzeci przypadek ASF, o którym informowaliśmy wczoraj.
Wirusa stwierdzono u padłego dzika w rzece Świsłocz na granicy z Białorusią - potwierdził to już Instytut Weterynaryjny w Madrycie. W przypadku lochy i warchlaków próbki przebadał na razie Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach, ale trafią one jeszcze na badania do Hiszpanii.
Lochę i warchlaki znaleziono w odległości 3 km od rzeki Świsłocz, z której wyłowiono zarażonego dzika. Jego z kolei znaleziono cztery kilometry od miejsca, w którym na martwe zwierzęta z wirusem ASF natrafiono na początku roku.
Pierwszy przypadek ASF w Polsce stwierdzono w gminie Szudziałowo w powiecie sokólskim, kilkaset metrów od polsko-białoruskiej granicy. Drugiego zarażonego dzika znaleziono w odległości około 15 km od pierwszego. Utworzono wówczas strefę buforową kilkunastu powiatów położonych wzdłuż granicy, znajdujących się na terenie trzech województw: podlaskiego, mazowieckiego i lubelskiego.