Znany muzyk Dariusz K. trafi na trzy miesiące do aresztu. Mężczyzna usłyszał wczoraj zarzut spowodowania pod wpływem kokainy śmiertelnego wypadku. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Przed sądem - podobnie jak dzień wcześniej przed prokuratorem - muzyk nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień. Prokuratura przedstawiła sądowi m.in. wyniki badań moczu Dariusza K., potwierdzające obecność w jego organizmie kokainy, i dowody świadczące o potrąceniu przez niego 63-letniej kobiety, która przechodziła przez jezdnię na przejściu dla pieszych przy zielonym świetle.
Gdyby nie obecność kokainy w organizmie, Dariuszowi K. groziłoby 8 lat więzienia. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem środków odurzających kara może wynieść do 12 lat.
Wypadek wydarzył się w niedzielę na warszawskim Ursynowie. 63-letnia kobieta zginęła na miejscu.