Posłowie dostaną nowy budynek, w którym będą obradować sejmowe komisję. "Wstępnie oszacowaliśmy całość tego przedsięwzięcia na kwotę około 55 mln złotych" - przyznaje w rozmowie z reporterem RMF FM Jan Węgrzyn, zastępca szefa Kancelarii Sejmu. "Oczywiście będzie to wzrost w wydatkach inwestycyjnych kancelarii, ale będzie to budynek, który potem w jakimś sensie się zwróci poprzez poprawę pracy".

REKLAMA

Mariusz Piekarski: Dlaczego akurat teraz powraca pomysł - zawieszony wiele lat temu - budowy dodatkowego budynku sal posiedzeń komisji sejmowych? Wiemy, że były z tym problemy. Przetarg, projekt 10 lat temu. Dlaczego akurat teraz Kancelaria Sejmu postanowiła: budujemy?

Jan Węgrzyn: Powody są dwa. Po pierwsze, rozstrzygnęliśmy na korzyść kancelarii jeden ze sporów sądowych, który toczył się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. I tak w skrócie: orzecznictwo daje nam jakby prawo do dysponowania gruntem. Druga rzecz to jednak potrzeba Sejmu. Pomieszczeń jest bardzo niewiele, dochodzi do żenujących sytuacji na początku kadencji, kiedy spotykamy się z szefami klubów i ze strony kancelarii mówimy, że na jednego posła przypadnie 2,22 m. kw. powierzchni biurowej.

Chcemy, żeby ta inwestycja była inwestycją paroletnią. Jest to związane z procedurami i uzyskiwaniem stosownych zezwoleń, zrobieniem projektu, jak również z możliwościami finansowymi budżetu państwa, więc naszym marzeniem jest, aby tę inwestycję zakończyć w ciągu najbliższych 3 lat. Jeśli to będą 4 lata, to też się nie obrazimy. W wyniku tej inwestycji otrzymamy budynek, w którym znajdzie się co najmniej 8 sal komisyjnych, przygotowanych już na miarę XXI wieku i około 100 pokoi dla pracy poselskiej. Będzie to budynek również ładny, wkomponowany we współczesną Warszawę. Projekt wyłoniony w konkursie w roku 2001. Myślę, że nie będziemy mieli się czego wstydzić.

Będzie to budynek ładny, wkomponowany we współczesną Warszawę. Myślę, że nie będziemy mieli się czego wstydzić.

Czy to znaczy, że ten budynek zostanie przeprojektowany tak, aby nie stał na spornej części działki? Rozumiem, że budynek nie będzie wchodził na część działki, co do której są roszczenia potencjalnych innych właścicieli.

Takie zadanie dostał pan architekt, który wygrał konkurs w 2001 roku i od końca ubiegłego roku nad tym pracuje. Ten budynek musi być również przeprojektowany, dlatego że stołeczny konserwator zabytków nie zgodził się na to, by przyszły budynek był połączony z aktualnie istniejącym budynkiem, tak zwanym starym domem poselskim, łącznikiem naziemnym, dlatego będzie to łącznik podziemny. Tak więc w tym zakresie projekt musi być zmieniony, ale w kształcie swojej bryły nie.

Czy to wymaga przesunięcia? Ten budynek stanie w innym miejscu niż pierwotnie planowano?

On stanie w tym samym miejscu, gdzie był projektowany, na tej samej działce tylko trochę inaczej zostanie zorganizowany wjazd do garażu podziemnego tego budynku.

A jeśli kiedyś się okaże, że przed sądami właściciele, którzy mają roszczenia do tego terenu, wygrają, to co wtedy?

Panie redaktorze, sprawy nieruchomości w Warszawie są niezwykle skomplikowane. Ja ze swojej bogatej kariery urzędniczej znam sytuacje, gdy dana instytucja kilkadziesiąt lat urzędowała w jakimś budynku, a w tej chwili pojawili się właściciele. Tak prawo jak i doświadczenie zna różnego rodzaju rozwiązania i oczywiście będziemy tak postępować, żeby nikt w swoim prawie, czyli i właściciele, ale również i Kancelaria Sejmu, która jest władającym tą nieruchomością, nie byli uszczupleni w swoich prawach.

Czyli budynek i wszystkie wjazdy nie będą na terenie, co do którego jest ewentualnie spór z rodziną, która ma roszczenia do tego terenu?

Takie zadanie na siebie przyjął pan architekt zgodnie z umową z końcem ubiegłego roku i nad tym pracuje.

A jaki jest harmonogram budowania nowego budynku sejmowego? Kiedy może rozpocząć się faza projektowania, kiedy budowanie oraz kiedy posłowie będą mogli się wprowadzić?

Faza projektowania już się rozpoczęła. Chcemy, żeby na fazę projektowania niezwykle skomplikowaną, bo jednak jest to budynek o kubaturze ok. 10 tys. m. kw. z podziemnym łącznikiem, przeznaczyć rok 2012, dodatkowo rozpocząć procedurę związaną z uzyskaniem stosowanych zezwoleń. Rok 2013 poświęcimy na drugi etap, czyli na przeprowadzenie postępowania w formie przetargu nieograniczonego na wykonanie tego budynku. I jak procedury i urzędnicy wydający stosowne zezwolenie oraz opatrzność da szansę, to pierwszą łopatę wbijemy na przełomie roku 2013 i 2014. Sam cykl realizacyjny tego budynku, patrząc na to, jak się współcześnie buduje, jak są prowadzone budowy, nie konkretnie takich budynków, ale o podobnej konstrukcji, to nie jest dłużej niż 1,5-2 lata.

Jest szansa, że do końca tej kadencji posłowie przeprowadzą się do nowych sal i do nowych pokojów pracy?

Może się uda, ale myślę, że posłowie się nie obrażą, jeśli to będzie następna kadencja.

Naprawdę jest potrzeba postawienia takiego budynku i przeniesienia posłów w nowe miejsce?Brakuje sal do pracy komisji? Brakuje pokojów posłom do pracy?

Świat się zmienia. A niewielu słuchaczy o tym wie, że odkąd funkcjonuje III RP, to nic dla posłów nie wybudowano.

To nie jest kwestia przeniesienia posłów, tylko do tej liczby pomieszczeń, którą posłowie mają, dodanie nowych. Wystarczy wejść na stronę internetową Sejmu w dni posiedzeń, w zakładkę "transmisje" i zobaczyć, że pierwsze komisje sejmowe zaczynają się o 8:15, a ostanie kończą się o 22:00-23:00, a nawet później w nocy. Między innymi to jest związane z tym, że nie ma odpowiedniej liczby sal. Do tego proszę sobie wyobrazić, że tylko kilka sal, chyba 3 na dzień dzisiejszy, które są przystosowane do głosowania kartą, a w pozostałych salach głosowania są prowadzone jak w okresie przedwojennym lub nawet jeszcze 20 lat temu, gdy nie było systemu elektronicznego. To jest też kwestia klimatyzacji, nagłośnienia, dostępu dziennikarzy, jak i zaproszonych gości. Są komisje małe, które się spokojnie mieszczą, chociażby komisja finansów publicznych, ale w czasie, kiedy pracuje nad budżetem lub ważną ustawą dotyczącą finansów państwa, to wtedy w tych salach jest ścisk, tłok i zgrzytanie zębów. Świat się zmienia i wydaje mi się, a niewielu słuchaczy o tym wie, że odkąd funkcjonuje III RP to nic dla posłów nie wybudowano. Funkcjonujemy w obrębie Sejmu, takiego, jak go stworzono na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku. No i potem wybudowano nowy dom poselski na przełomie lat 70. i 80. I tyle.

Jak wygląda kwestia finansowania? Ile to może kosztować? Czy w budżecie Kancelarii Sejmu są na to pieniądze? Zawsze była mowa, że Kancelaria nie ma na to pieniędzy.

Zdaję sobie sprawę, że czasy finansowe są trudne, ale najlepiej buduje się w czasach kryzysu. Proszę zwrócić uwagę, ile w czasie kryzysu okresu II RP udało się oddać różnego rodzaju inwestycji, bo wtedy spadają ceny, np. ceny usług budowalnych. Dodatkowo chcemy, żeby płatności były rozłożone na 3 lata. Wstępnie oszacowaliśmy całość tego przedsięwzięcia na kwotę około 55 mln zł, więc byśmy to rozłożyli na 3 lub 4 raty. Oczywiście będzie to wzrost w wydatkach inwestycyjnych Kancelarii Sejmu, ale będzie to budynek, który potem w jakimś sensie się zwróci poprzez poprawę pracy. Proszę zauważyć, ile w ciągu ostatnich lat udało się zmodernizować w administracji rządowej budynków: budynków policji, straży granicznej, straży pożarnej, jakie budynki postawiła sobie administracja samorządowa: burmistrzowie, prezydencji, marszałkowie. Wiem, że zawsze jest to trudna decyzja do podjęcia, ale nie chcemy tu budować pałaców, ale pomieszczenia przystosowane do obsługi procesu legislacyjnego na miarę XXI wieku. Nie będziemy tu mieli złotych klamek, marmurów tylko tak, jak się buduje w tej chwili.

To będzie klasyczny biurowiec ze szkła?

Nie będziemy tu mieli złotych klamek, marmurów tylko tak, jak się buduje w tej chwili.

Klasyczny biurowiec, ale jednak wkomponowany w architekturę tej części Warszawy. Po to był ten konkurs architektoniczny robiony 2001 roku, aby zachować pewien ład architektoniczny występujący w tej części Warszawy. Mamy po sąsiedzku nową ambasadę Kanady, wyremontowaną ambasadę Francji i w tym rejonie Warszawy powstają tego typu budynki biurowe. Nasz będzie w jakimś zakresie zbliżony do tych, ale też trochę inny.

Wielokondygnacyjny?

Wielokondygnacyjny, bo budynek parterowy nie miałby najmniejszego sensu. Będą dwa piętra pod ziemią, gdzie będą usytuowane sale, jak i towarzyszące sejmowi pomieszczenia techniczne i garaże.

Ile będzie pięter na powierzchni?

Co najmniej 4 piętra.

W sumie 6 pięter posłowie dostaną.

Posłowie... Naród. Naród dostanie. Pan jako osoba często przebywająca w sejmie widzi ścisk, tłok i tłum.

Budynek trzeba będzie przeprojektować, bo konserwator zabytków nie zgodził się na przejście nadziemne.

Dlatego też chcemy połączyć obydwa budynki, czyli budynek starego domu poselskiego z nowym budynkiem komisji sejmowych łącznikiem podziemnym. I tak to będzie zrobione.