Polski MSZ nie interweniował w Rydze w sprawie wczorajszego ataku łotewskiego kutra na naszych rybaków. Jednostka próbowała staranować dwie polskie łodzie rybackie z Kołobrzegu i Ustki. Nie lekceważymy sprawy. Wyjaśnia ją odpowiednia administracja morska - oświadczył zaś dyrektor departamentu informacji MSZ.
Można było odnieść wrażenie, że skoro długo nie było żadnej reakcji MSZ, to ten incydent nie jest niczym nadzwyczajnym; że często dochodzi do takich zdarzeń. Jednak – jak zapewnił nas w rozmowie kapitan żeglugi wielkiej, który na morzu spędził 36 lat – to nietypowe zdarzenie; nigdy wcześniej nie spotkał się z taką agresywną reakcją rybaków. Polscy rybacy musieli uciekać przed pijanymi Łotyszami, którzy zaatakowali ich jak piraci 20 mil morskich od duńskiego portu Roone.