Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała kolegium komisarzy o sankcjach, które można byłoby nałożyć na polskie władze w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o ubiegłotygodniowe rozstrzygnięcie, dotyczące wyższości konstytucji nad prawem unijnym.

REKLAMA

Szefowa KE wyjaśniła, że trwa jeszcze pogłębiona analiza wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego, ale po wstępnej ocenie widać "bardzo poważne problemy związane nadrzędnością prawa europejskiego". O tym stanowisku szefowej KE informowała na konferencji prasowej komisarz ds. energii Kadri Simson.

Ursula von der Leyen powiedziała, że są różne możliwości reakcji - np. wszczęcie procedury o naruszenie unijnego prawa. Taka procedura została rozpoczęta np. wobec Niemiec w związku z wyrokiem tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego ws. obligacji skupywanych przez Europejski Bank Centralny. Inną możliwością jest zastosowanie mechanizmu warunkowości, który umożliwia odbieranie funduszy za nieprzestrzeganie zasad państwa prawa, jeżeli udowodni się, że ma to wpływ na unijny budżet. Trzecią sankcją może być rozszerzanie czy raczej uaktualnienie procedury art.7, którą KE uruchomiła wobec Polski w 2016 roku.

W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny, po rozpoznaniu wniosku premiera Mateusza Morawieckiego uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP.

Za niezgodny z konstytucją TK uznał także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.