Wszyscy się zastanawiamy co się takiego stało, że od grudnia do marca ceny jaj wzrosły o 100 procent. Czy do tego musiało dojść? Cytując klasyka z czasów PRL "widocznie musiało, skoro doszło". Odpowiedź jest prozaiczna: jaja to też biznes.
Hodowcy kur ostrzegali, że jeśli Polska dostosuje wymiary klatek do unijnych norm, ceny jaj ostro pójdą w górę. Masowa wymiana pomieszczeń dla kur pogrążyła producentów i nas klientów. W podlubelskiej Turce, która słynęła z ferm drobiu interes upadł. Hodowcy nie udźwignęli ciężaru dostosowania do unijnych wymogów.
Według różnych danych tylko na Lubelszczyźnie trzeba było uśmiercić sto tysięcy kur. To oznacza, że każdego dnia na rynku pojawia się o sto tysięcy jaj mniej. Problem dotknął też producentów m.in. z Litwy. Ostatnio pojawił się u mnie hurtownik z tego kraju - mówi jeden z fermiarzy. Powiedział, że kupi każdą ilość jaj - dodaje.
To samo pocztą pantoflową powtarzają sprzedawcy na bazarach, którzy również mówią o tym, że słyszeli o dużym eksporcie. Do tego jeszcze wciąż drożejące paliwo, prąd, ceny pasz i wszystko zaczyna układać się w logiczną całość.
Mniejsza podaż, większy eksport, brakuje jaj do kupienia - tłumaczy sprzedawca, który na rynku jaj działa od lat. Nie można kupić towaru, trzeba czekać. Tak nie jeszcze nie było - podkreśla. Skoro jaja schodzą na pniu to ceny idą do góry. My na sztuce mamy 5 groszy marży, więc zarobek jest minimalny. Nowe przepisy wycięły konkurencję i zabiły wolny rynek - skarżą się sprzedawcy i nie ukrywają, że handlarze i producenci, którzy zostali na rynku mogą dyktować ceny.
Sprzedaż detaliczna - jak szacują sprzedawcy - spadła o 30 procent. Patrząc jednak na brak towaru nie dziwi, że producenci nie myślą o obniżeniu cen, bo i tak towar sprzedadzą. Ile jaja będą kosztować na święta? Do złotówki dojedziemy - prognozują sprzedawcy. Najlepsza klasa jaj kosztuje w sprzedaży detalicznej 90 gorszy. Każda dostawa jest o kilka groszy droższa. Na Wielkanoc tradycyjnie jaj sprzedaje się więcej, niż normalnie, więc producenci na pewno wykorzystają okazję, aby zarobić. Eksperci zwracają również uwagę, że coraz częściej padamy ofiarami "jajecznego" oszustwa. Za małe jajka, które powinny być tańsze płacimy o wiele za dużo.
Inspekcja Handlowa w Olsztynie sprawdziła czternaście placówek - w tym trzy sklepy oraz dwie hurtownie zajmujące się sprzedażą jaj. Jak ustalono, część towaru sprzedawana była w źle oznakowanych opakowaniach. Dotyczyło to głównie wagi jaj, która była wyższa niż w rzeczywistości. Inspektorzy podkreślają jednak, że i tak jest lepiej niż w ubiegłym roku, kiedy w sklepach znajdowano jajka przeterminowane, oraz przechowywane w niewłaściwych warunkach.