Jacek Kurski został powołany na stanowisko prezesa TVP, zaś Polskim Radiem pokieruje Barbara Stanisławczyk. Komentując powołanie Kurskiego, minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz stwierdził, że jego zdaniem, Kurski będzie w stanie podołać wyzwaniu przywrócenia równowagi w mediach publicznych. Wiceminister kultury Krzysztof Czabański zapowiedział z kolei "dużą" ustawę medialną.
Podpisałem dokument, który przekazuje prezesurę polskiej telewizji w ręce pana Jacka Kurskiego. Chciałbym powiedzieć, że jestem z tej własnej decyzji zadowolony, gdyż uważam, że jest to gwarancją przywrócenia równowagi w mediach publicznych. Uważam, że Jacek Kurski jest w stanie podołać temu wyzwaniu - ocenił szef resortu skarbu w rozmowie z dziennikarzami.
Zaznaczył, że telewizja potrzebuje "rzetelnego, obiektywnego dziennikarstwa". Takiego, które pokazuje uczciwie i rzetelnie racje wszystkich uczestników sporu politycznego. Mam poważne przekonanie, że tak do tej pory nie było, dlatego ta zmiana, dobra zmiana, gwarantuje przywrócenie równowagi w mediach - powiedział.
Pytany przez dziennikarzy o możliwe zwolnienia w TVP Jackiewicz odparł, iż będzie to "decyzja władz spółki po przeanalizowaniu tego, kto spełnia oczekiwania stawiane przed dziennikarzami". Cnotą dziennikarstwa jest rzetelność i obiektywizm. Jeśli są tutaj dziennikarze, którzy tych podstawowych standardów nie potrafili utrzymać, zachować, mogą czuć się zaniepokojeni - podkreślił szef resortu skarbu.
Według niego Kurski "doskonale zna i rozumie media". To jest człowiek, który wie, w jaki sposób muszą funkcjonować media, aby gwarantować wszystkim Polakom dostęp do uczciwej i rzetelnej informacji na temat tego, co dzieje się w polityce. To jest człowiek, który wie, jak być w opozycji, i jak to jest być w okresie sprawowania władzy, w związku z czym ma doświadczenie i zrozumienie praw opozycji i praw rządzących - mówił Jackiewicz.
Jego zdaniem, fakt, że Jacek Kurski był aktywnym politykiem PiS, nie dyskwalifikuje go w pełnieniu funkcji prezesa telewizji. Wszystkim krytykom tej decyzji chciałbym przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno, kiedy te same funkcje obejmowali czynni politycy innych opcji politycznych, tych głosów krytyki nie było. W związku z powyższym proszę o odrobinę przyzwoitości. Oceniajmy pana Kurskiego po jego czynach - zaapelował minister.
Wiceminister kultury Krzysztof Czabański zaznaczył z kolei, że to pierwszy krok ku naprawie mediów publicznych. Jak państwo wiecie, planujemy dużą ustawę medialną, która będzie procedowana mniej więcej za 3-4 miesiące w polskim parlamencie, i ta ustawa przekształci media publiczne w media narodowe, rozszerzy pojęcie misji publicznej, i media - do tej pory nazywane mediami publicznymi, a od czasów tej ustawy (...) mediami narodowymi - będą rozliczane tylko i wyłącznie z realizacji swojej misji, czyli będą służyć obywatelom i dobru publicznemu - stwierdził Czabański.
Jacek Kurski jako prezes TVP to "właściwy człowiek na właściwym miejscu", to człowiek kompetentny i doświadczony, który o telewizji publicznej wie wszystko - uważa rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek. Według niej, nowy prezes TVP sprawi, że "media zostaną zwrócone obywatelom".
W kierowaniu TVP Jackowi Kurskiemu pomogą przede wszystkim jego kwalifikacje, jego wiedza, jego zdolności menadżerskie. Nie czyniłabym zarzutu z tego, że jest politykiem. Wielokrotnie politycy byli prezesami telewizji publicznej za rządów PSL, PO, i nikt z tego tytułu nie czynił zarzutu. Poczekajmy na efekty pracy Jacka Kurskiego i je oceniajmy, a nie to, czy jest politykiem, czy nie jest" - powiedziała Mazurek.
Zaznaczyła jednocześnie, że Kurski, choć już od dawna nie zajmuje się dziennikarstwem, to funkcjonując w polityce, śledził zmiany w mediach i "wie o tym, że nie spełniały swojej roli". Rzeczniczka klubu PiS wyraziła też przekonanie, że Jacek Kurski na stanowisku prezesa TVP "doprowadzi do dobrej zmiany, która będzie służyła przekazywaniu rzetelnych i obiektywnych informacji ze wszystkich klubów politycznych".
Były wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak z PO ocenił z kolei, że powołanie Kurskiego na stanowisko prezesa Telewizji Polskiej oznacza, że w TVP "będzie propaganda jednej strony". Dodał, że w otoczeniu PiS było wielu innych kandydatów na szefa publicznej telewizji.
To aktywny polityk słynący z takiej brawury i z powiedzonek w rodzaju o ‘ciemnym ludzie’, więc uważam, że będzie to telewizja, w której będzie propaganda jednej strony i tyle - stwierdził Siemoniak, pytany przez dziennikarzy o powołanie Kurskiego na prezesa TVP.
Dodał, że bardzo się dziwi prezesowi PiS, Jarosławowi Kaczyńskiemu, że decyduje się na takie rozwiązania. Naprawdę także i w zapleczu PiS-u jest wiele osób, wielu dziennikarzy czy menedżerów związanych z mediami, którzy by nie pokazywali wprost Polakom i światu, że oto propagandzistę daje się na czele medium publicznego - powiedział Siemoniak, który w przeszłości był m.in. członkiem zarządu Polskiego Radia oraz dyrektorem TVP 1.
Zmiany we władzach spółek mediów publicznych wynikają z noweli ustawy o radiofonii i telewizji, która po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek, weszła w życie w piątek. Na jej mocy wygasły kadencje dotychczasowych zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a wybór nowych władz - do czasu przeprowadzenia kompletnej reformy mediów publicznych - przypadł ministrowi skarbu państwa.
(edbie, bs)