Do ataku w centrum Jerozolimy, w którym zginęło co najmniej 17 osób, a ponad 70 zostało rannych, przyznały się Brygady Ezzedin al-Qassam, wojskowe skrzydło Hamasu. Chwilę po zamachu izraelskie śmigłowce wojskowe ostrzelały rakietami samochód jadący drogą koło miasta Gaza. Zginęło 7 osób, a 20 zostało rannych.
W Jerozolimie gwałtowna eksplozja zniszczyła całkowicie przednią część autobusu. Naoczni świadkowie mówią, że wybuch dosłownie rozerwał zatłoczony pojazd. Do eksplozji doszło w momencie, gdy autobus odjeżdżał z przystanku, w pobliżu biurowca i centrum handlowego.
Policja zamknęła teren, gdzie doszło do ataku, sprawdza okolice, by upewnić się, czy nie podstawiono tam samochodów-pułapek.
Przypomnijmy, wczoraj radykalne ugrupowanie palestyńskie Hamas zapowiedziało odwet za dokonaną przez wojsko izraelskie nieudaną próbę zgładzenia lidera tej organizacji Abdelaziza al-Rantisiego.
O tym, jak na doniesienia z Gazy i Jerozolimy zareagował Biały Dom, posłuchaj w relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:
23:55