Samorząd Lekarski krytykuje prezydencki projekt ustawy o Funduszu Medycznym. To ten projekt Andrzej Duda zapowiedział, gdy przekazał 2 miliardy na TVP, a nie na onkologię, i który złożył w Sejmie tuż przed I turą wyborów. Fundusz, który ma dysponować 4 miliardami złotych, ma finansować głównie najbardziej kosztowne leczenie onkologiczne oraz leczenie chorób rzadkich. Ze stanowiskiem Naczelnej Izby Lekarskiej zapoznał się Mariusz Piekarski. Co dokładnie izba krytykuje?
Naczelna Izba Lekarska krytykuje przede wszystkim to, że powstaje kolejna instytucja do zarządzania finansami w służbie zdrowia, a zamiast tego po prostu powinno zwiększyć się finansowanie.
Tego rodzaju instytucję zawsze generują koszty - zamiast przekazać te pieniądze na poprawę funkcjonowania podmiotów leczniczych i poprawę dostępności do świadczeń - pisze prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. To doraźne działanie, które nie usprawnia systemu - czytamy w opinii samorozpadu lekarskiego.
Jest też najpoważniejszy zarzut, że prezydencka ustawa "wprowadza mało transparentne i zawiłe procedury" i tak naprawdę nie wiadomo, na jakie cele i w jakim zakresie środki Funduszu Medycznego będą wydawane. Tym bardziej, że wskazano 4 subfudusze, ale nie określono żadnych realnych kwot na konkretne zadania. Tym bardziej, że prezydent określa maksymalne środki funduszu - 4 miliardy rocznie, ale nie wiadomo, ile będzie naprawdę do wydania.