Aż co dziesiąty polski gimbus jest niesprawny – alarmuje Inspekcja Transportu Drogowego, która podsumowała pierwszy miesiąc roku szkolnego. Najgorzej jest na Dolnym Śląsku – co piąty tamtejszy pojazd do przewozu dzieci miał zużyte opony, z silnika wyciekał olej, a w niektórych przypadkach nie zamykały się drzwi.
W sumie w całym kraju inspektorzy ITD zatrzymali siedemnaście dowodów rejestracyjnych, a szesnastu kierowców ukarali mandatami. Rzeczywiście zostało zatrzymanych sporo dowodów rejestracyjnych. Porównując to z autokarami wycieczkowymi, które przewożą dzieci w czasie ferii i wakacji, jest nieco gorzej - stwierdził rzecznik ITD Alvin Gajadur.
Jak do tej pory inspektorom udało się sprawdzić 150 gimbusów. Nie zamierzają jednak spocząć i już zapowiadają kolejne kontrole.