Amerykanie złagodzili swoje stanowisko względem al-Sadra – twierdzi Adnan Ali, rzecznik szyickiej partii Dawa, reprezentowanej w Radzie Zarządzającej. Wg niego już wkrótce można się spodziewać umowy gwarantującej al-Sadrowi nietykalność za strony koalicji.
Na podstawie umowy, która – zdaniem Adnana Ali - może być zawarta już w ciągu najbliższych dni, rozwiązana zostanie podlegająca al-Sadrowi milicja. Z kolei decyzja o tym, czy powinien on trafić za kratki będzie już należała do samych Irakijczyków. Pozostali członkowie Rady Zarządzającej są już mniejszymi optymistami - według nich Amerykanie nie podejmą żadnej ugody ws. al-Sadra.
Przedstawiciel wojsk koalicyjnych twierdzi, że koalicja pozostaje otwarta na wszelkie propozycje wyjścia z krwawego impasu, jednak jej polityka wobec aresztowania al-Sadra jest niezmieniona. Al-Sadr zawsze ma możliwość zgłoszenia się do nas dobrowolnie, w przeciwnym razie będziemy nadal dążyć do jego schwytania. Celem Amerykanów jest również zniszczenie bojówek radykała.
Nadal nie wiadomo, czy trzej Japończycy porwani przez bojówkarzy Al-Sadra, zostali rzeczywiście uwolnieni. Nieznany jest również los Kanadyjczyka, pracownika jednej z organizacji humanitarnych. Przedstawiciele al-Sadra zaprzeczają, że mężczyzna jest przez nich przetrzymywany.