Trzy doby po porwaniu wciąż nie wiadomo kto i dlaczego uprowadził w Iraku pracowników Wrocławskiej Jedynki. Ciągle jesteśmy w tym samym punkcie - mówił naszemu reporterowi charge d'affaires ambasady polskiej w Iraku - Tomasz Giełżecki.

REKLAMA

Milczenie porywaczy, brak jakiejkolwiek próby kontaktu jest niepokojące, podobnie jak fakt, że razem z Polakiem przetrzymywani są Irakijczycy. Rzeczywście upływ czasu jest tutaj bardzo istotny. Zwykle w tego typu sytuacjach porywacze odzywają się - mówi Tomasz Giełżecki, charge

d'affaires polskiej ambasady w Iraku.

O porwanym pracowniku i Irakijczykach, polscy dyplomaci rozmawiali z premierem Iraku. By trafić na jakikolwiek ślad porywaczy wykorzystywane są również wszelkie prywatne, nieformalne kontakty – jednak jak na razie – bezskutecznie.

Dwaj Polacy - dyrektor biura i kierownik projektu, pracownicy Wrocławskiej Jedynki - zostali uprowadzeni 1 czerwca z siedziby firmy w Bagdadzie. Jednemu z porwanych udało się uwolnić. Wciąż jednak trwają poszukiwania drugie uprowadzonego.