Policja wszczęła postępowanie dyscyplinarne i procedurę zwolnienia ze służby funkcjonariusza z Białegostoku. Ma to związek z zarzutami, które prokuratura postawiła mundurowemu w śledztwie związanym z nieuprawnionym nadawaniem sygnałów radio-stop i zatrzymaniem pociągów.
RMF FM ujawniło dziś, że policjant jest jedną z osób zatrzymanych w Białymstoku w związku zablokowaniem ruchu kolejowego w regionie. Wczoraj w ręce funkcjonariuszy wpadło dwóch mężczyzn, którzy za pomocą radiokomunikacyjnego systemu radio-stop zatrzymali awaryjnie 9 składów.
Funkcjonariusz ma 29 lat, służy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. To z jego domu miał być nadany sygnał, który wstrzymał ruch na torach.
Podlaska policja przekazała w wieczornym komunikacie, że "Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku wszczął postępowanie dyscyplinarne i wydał decyzję z rygorem natychmiastowej wykonalności o zawieszeniu funkcjonariusza, któremu prokuratura przedstawiła zarzuty". "Wszczęto także procedurę zwolnienia ze służby" - przekazano w oświadczeniu.
Komendant Wojewdzki Policji w Biaymstoku wszcz postpowanie dyscyplinarne i wyda decyzj z rygorem natychmiastowej wykonalnoci o zawieszeniu funkcjonariusza, ktremu prokuratura przedstawia zarzuty. Wszczto take procedur zwolnienia ze suby.
podlaskaPolicjaAugust 28, 2023
O drugim z mężczyzn, który wpadł w ręce funkcjonariuszy, wiadomo, że ma 24-lata, pochodzi z powiatu skierniewickiego, a w momencie zatrzymania przebywał w domu policjanta i był pijany. Mundurowi zabezpieczyli także sprzęt krótkofalarski.
Jak dodatkowo dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, śledztwo w tej sprawie przejęła prokuratura najwyższego szczebla. Chodzi o Prokuraturę Krajową, jej Podlaski Wydział Zamiejscowy do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Postępowanie prowadzone jest na podstawie artykułu 224a kodeksu karnego, mówiącego o spowodowaniu fałszywego alarmu. Grozi za to 8 lat więzienia.
Przypomnijmy, że w weekend nieuprawnione osoby nadały sygnał radio-stop, co doprowadziło do wymuszonego postoju pociągów w różnych miejscach Polski m.in. w okolicach Białegostoku, ale też na terenie województw zachodniopomorskiego i pomorskiego.
Co ciekawe, w niedzielę już po zatrzymaniu przez białostocką policję dwóch mężczyzn sygnał odnotowano także we Wrocławiu.
Sprawę wyjaśnia m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Radio-stop jest to system zabezpieczenia ruchu kolejowego w Polskich Liniach Kolejowych. Polega on na wysłaniu drogą radiową specjalnego sygnału dźwiękowego - trzech następujących po sobie tonów o różnej częstotliwości, powtarzanych cyklicznie. Sygnał ten, po odebraniu przez pociąg, powoduje automatyczne uruchomienie hamulca bezpieczeństwa.