Samolot z prezydentem Andrzejem Dudą wracający z Nowego Jorku dopiero za drugim podejściem wylądował na płycie Lotniska Chopina w Warszawie. Powodem było zderzenie innego samolotu w czasie lądowania z ptakiem. Konieczna była interwencja lotniskowego sokolnika.
Jak informuje reporter RMF FM Michał Dobrolowicz, tuż po zderzeniu samolotu z ptakiem, na pas wjechał lotniskowy samochód sokolnika. W ten sposób zajął miejsce, gdzie miał lądować prezydencki boeing.
Samolot prezydenta w tym czasie musiał odejść na tak zwane drugie okrążenie nad Warszawą.
Kilka minut później bezpiecznie wylądował.
Pracownicy lotniska podkreślają, że była to standardowa procedura bezpieczeństwa. A o tej porze roku w okolicy lotniska pojawia się wyjątkowo dużo ptaków, między innymi kruków.
Służby muszą być dodatkowo czujne.