W nocy z piątku na sobotę spodziewane są burze na południowym wschodzie kraju. Instytut Meteorologii wydał w związku z tym ostrzeżenia dla Lubelskiego, Małopolski i Podkarpacia. Sobota w Polsce będzie upalna. Należy się także spodziewać gwałtownych burz. Ochłodzenie w kraju ma przyjść na początku tygodnia.
Jak powiedziała synoptyk IMGW Grażyna Dąbrowska, najbliższa noc przyniesie burze na południowym wschodzie kraju. W związku z tym alerty ostrzegawcze drugiego stopnia wydano dla południowych powiatów Małopolski i Podkarpacia, a pierwszego - dla Lubelskiego.
Dzisiaj #upa na Mazowszu, Podlasiu, Lubelszczynie, Podkarpaciu, lsku, w Maopolsce i w woj. witokrzyskim (do 34C ostrzeenia 2. stopnia #IMGW). W Lubelskiem, a take w woj. poudniowych moliwe rwnie #burze. Uwaajcie te bdc nad wod wczoraj utopiy 2 osoby. pic.twitter.com/LXsS7xivSe
RCB_RP14 czerwca 2019
W całym kraju noc będzie ciepła, a temperatura sięgnie od 13 do nawet 19 stopni. W województwach: mazowieckim, świętokrzyskim, śląskim, małopolskim, podkarpackim i lubelskim obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałem.
W dzień w sobotę na upały muszą przygotować się mieszkańcy niemal całego kraju. Wysoka temperatura utrzyma się na wschodzie i wróci na zachód i do centrum Polski. Termometry wskażą ponad 30 stopni - miejscami nawet 34. Jedynie na północy może być chłodniej - od 26 do 29 stopni, a także na wschodnim wybrzeżu i Żuławach - od 22 do 25 stopni.
Wraz z upałem na zachód kraju powrócą burze, którym towarzyszyć mogą ulewne deszcze, opady gradu i silny wiatr w porywach do 80-90 km/h. Synoptycy nie wykluczają porywów przekraczających gdzieniegdzie 100 km/h. Burze z silnym deszczem i wiatrem do 70 km/h przewidywane są w sobotę po południu również na Roztoczu, Lubelszczyźnie i na Podkarpaciu.
Burze pojawią się w związku z chłodnym frontem, który w sobotnią noc i w niedzielę przemieszczać się będzie z zachodu na wschód kraju. W niedzielę wschodnie regiony pozostaną w upalnym powietrzu, a temperatura nadal przekraczać będzie 30 stopni. Możliwe będą gwałtowne burze z silnymi opadami deszczu i gradu, a także z porywistym wiatrem.
Dojdzie do zalań, będzie problem z przejezdnością ulic. Mogą być podtopienia piwnic, niskich parterów. Trzeba być szczególnie ostrożnym - przewiduje w rozmowie z RMF FM Grzegorz Walijewski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Pytany o to, w których częściach Polskich można spodziewać się podtopień mówi, że zwłaszcza w centralnej Polsce, a także w południowo-wschodniej części kraju.
Już w niedzielę zachodnia część kraju będzie miała zdecydowanie inną pogodę. Po przyjściu frontu będzie dużo słońca, przerywanego miejscami przelotnymi opadami deszczu. Jednocześnie będzie trochę chłodniej, bo temperatura wyniesie od 19 do 25 stopni.
W całym kraju takie umiarkowane ciepło utrzymywać się będzie w poniedziałek i we wtorek. Czasem spodziewać się będzie można przelotnego deszczu, gdzieniegdzie burz, jednak typowo letnich - nie gwałtownych i bez towarzyszących im ulewnych deszczy. Termometry wskażą od 20 do 26 stopni.
Cieplejsze powietrze napłynie do kraju tuż przed długim weekendem. W środę, w czwartek, kiedy przypada Boże Ciało, i w piątek termometry - zwłaszcza na południu i na zachodzie kraju - znów mogą wskazywać powyżej temperaturę 30 stopni.