Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznaje, że nie ma pojęcia, ile pieniędzy zabraknie na wypłatę rent i emerytur. Zakład zaciągnął dwieście milionów złotych pożyczki z linii kredytowej. Te pieniądze oczywiście będą musieli spłacić wszyscy.
Rzecznik ZUS nie chce ppowiedzieć, jak oprocentowana jest linia kredytowa, z której zakład korzysta. Twierdzi jedynie, że została uruchomiona, zanim zaczął się kryzys, więc stawka jest niska. Z tego, co ustalił reporter RMF FM, może wynosić 6 lub 8 procent.
Niestety, we wrześniu ZUS musi uruchomić nową linię kredytową, która będzie oprocentowana wyżej. Miesięcznie wypłacamy około 12 miliardów złotych. teraz bierzemy 200 milionów i to na razie wystarcza. Jeżeli w następnym miesiącu będzie taka potrzeba, rozważymy następny kredyt - mówi Przemysław Przybylski:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Możliwe, że już niedługo ZUS pożyczy mniej pieniędzy. Premier Tusk powiedział, że jeżeli wypłata rent i emerytur będzie zagrożona, nie zawaha się podnieść podatków. Jeśli trzeba będzie podjąć nawet tak niechciane decyzje jak podniesienie podatków, to ja się nie cofnę przed taką decyzją - zapewnił szef rządu:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio