Czy rosyjski Gazprom zapłaci odszkodowanie za zakręcenie Polsce kurka z gazem? Polska prawdopodobnie będzie domagać się nawet kilku milionów dolarów. Delegacja PGNiG dziś lub jutro wyjedzie do Moskwy, by rozmawiać o roszczeniach.

REKLAMA

W lutym z powodu zakręconego kurka z gazem straty poniosło wiele zakładów chemicznych. Dostawy gazu do Orlenu czy Puław zmniejszyły się o jedną trzecią. Nie wiadomo, jakie są szanse na odszkodowanie, gdyż przerwa w dostawie gazu nie zdarzyła się nigdy wcześniej.

Od czasu tego gazowego kryzysu coraz głośniej mówi się o uniezależnianiu od dostaw z Gazpromu. Państwowe Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przygotowuje kilka awaryjnych rozwiązań. Opracowywany jest m.in. projekt dostaw tankowcami sprężonego gazu z Norwegii.

Drugie wyjście awaryjne to odwrócenie kierunku, w jakim płynie gaz w rurociągu jamalskim. W tej chwili gaz płynie z Rosji przez Białoruś, Litwę do Polski i dalej do Niemiec. PGNiG rozmawia z niemiecką firmą Vingas, by zmienić kierunek tak, by gaz mógł płynąć z Niemiec do Polski. Problem w tym, że na zawrócenie musi się zgodzić Gazprom, bo Rosjanie są jednym z właścicieli Vingasu.