Igor Ostachowicz nie będzie pracował w zarządzie PKN Orlen. Były doradca Donalda Tuska ds. wizerunku w środę został członkiem zarządu koncernu. Miał zajmować się m.in. komunikacją korporacyjną, a za swoją pracę dla spółki miał dostawać 2 miliony złotych rocznie. Dzisiaj zrezygnował z funkcji. Według informacji dziennikarzy RMF FM, to efekt interwencji premier Ewy Kopacz.
O rezygnacji Ostachowicza poinformował rano oficjalnie Orlen.
Zarząd Polskiego Koncernu Naftowego ORLEN S.A. ("PKN ORLEN S.A.", "Spółka") informuje, że 26 września 2014 roku Pan Igor Ostachowicz, Członek Zarządu PKN ORLEN S.A., złożył oświadczenie o rezygnacji z dniem dzisiejszym z pełnienia funkcji Członka Zarządu Spółki, podając jako powód troskę o interes spółki publicznej PKN ORLEN S.A. w związku z kontrowersjami, jakie wywołała ta nominacja - podała spółka w komunikacie.
Oświadczenie wydało również Ministerstwo Skarbu Państwa:
Rynek paliw, na którym działa PKN Orlen, wymaga specjalistycznej wiedzy związanej ze znajomością mechanizmów podejmowania decyzji na poziomie rządowym oraz zrozumienia mechanizmów politycznych, stanowiących istotny element zarządzania ryzykiem przez spółki paliwowe. Zważywszy na obecność Orlenu poza granicami Polski, bezcenna jest także wiedza na temat relacji międzynarodowych i układów personalnych zarówno na poziomie danego państwa, jak i w układzie europejskim. W tym kontekście siedmioletnie doświadczenie pana Igora Ostachowicza, jako jednego z kluczowych doradców Premiera, mogło być bardzo cenne dla spółki i przesądziło o decyzji powierzenia mu funkcji członka zarządu Orlen, którego ma prawo wskazać Minister Skarbu Państwa. Minister Skarbu Państwa przyjął do wiadomości rezygnację pana Igora Ostachowicza.
Według informacji dziennikarza RMF FM Konrada Piaseckiego, decyzje w tej sprawie zapadły minionej nocy podczas spotkania premier Ewy Kopacz z ministrem skarbu, a także z nową minister infrastruktury i rozwoju regionalnego Marią Wasiak i właśnie Igorem Ostachowiczem.
Kopacz postawiła Wasiak warunek, by zrzekła się ponad półmilionowej odprawy, którą dostała po odejściu z PKP - i tak się stało [PRZECZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE]. Poza tym pod groźbą dymisji szefowa rządu nakazała ministrowi Skarbu Państwa wycofanie rekomendacji dla Ostachowicza - do zarządu PKN Orlen został on bowiem powołany na wniosek ministra. Również w tym wypadku żądanie Ewy Kopacz zostało spełnione - minister Włodzimierz Karpiński wycofał rekomendację.
Jak donosi Konrad Piasecki, współpracownicy szefowej rządu twierdzą nieoficjalnie, że nie wiedziała ona wcześniej o nominacji dla Ostachowicza. Wedle krążących w PO wieści, nominacja ta była samodzielną decyzją ministra skarbu, ale stał za nią i zasugerował ją ministrowi były premier i wciąż przewodniczący Platformy Donald Tusk.
Ponieważ Ostachowicz od środy jest członkiem zarządu koncernu, pojawiło się pytanie, czy po odejściu ze spółki otrzyma sowitą odprawę. Okazuje się, że nie.
Były doradca Donalda Tuska został wprawdzie powołany do zarządu spółki przez Radę Nadzorczą, ale - jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda - nie podpisał jeszcze kontraktu. To oznacza, że - mówiąc najprościej - nie zaczął jeszcze wykonywać swoich obowiązków. Dlatego nie dostanie ani grosza z ponad dwumilionowej pensji i nie otrzyma żadnej odprawy.
Do tej kwestii odniósł się we wpisie na Twitterze Andrzej Kozłowski, dyrektor wykonawczy z Orlenu. Żeby przeciąć spekulacje. Igor Ostachowicz nie podjął obowiązków członka zarządu Orlen, a więc nie może być mowy o odprawie - napisał:
Szef rządu nie może nie wiedzieć, co minister Skarbu Państwa robi z największą polską firmą, jaką jest PKN Orlen. Jeśli Ewa Kopacz nie wiedziała, że minister Włodzimierz Karpiński rekomendował Ostachowicza do zarządu Orlenu - to katastrofa. Jeśli wiedziała, a dziś się z tego wycofuje - to nie tylko katastrofa, ale i objaw słabości, bo wyraźnie widać, że wycofanie rekomendacji wywołała potężna fala krytyki tego kumoterstwa.
Jeśli chodzi o sprawę Marii Wasiak i jej odprawy, którą ujawniliśmy we wtorek, żądanie zwrotu pieniędzy padło ze strony pani premier dopiero po kilku dniach - a to stanowczo za późno.
Gdyby szefowa rządu chciała zachować twarz, powinna odwołać ministra skarbu. Los Marii Wasiak jest już mniej oczywisty. Z pewnością jednak odpowiedzialność za obie te sprawy spada na samą Ewę Kopacz. I to jeszcze przed expose…
Resort Skarbu Państwa informował wczoraj w oficjalnym komunikacie, że zgodnie ze statutem PKN Orlen do czasu zbycia przez Skarb Państwa ostatniej akcji koncernu jeden członek zarządu jest powoływany i odwoływany na wniosek ministra Skarbu Państwa. Minister Skarbu Państwa chcąc wykorzystać wieloletnie doświadczenie i unikalne kompetencje Igora Ostachowicza, skorzystał z przysługującego mu prawa i złożył wniosek o powołanie go na członka zarządu - wyjaśniono.
Skarb Państwa ma 27,52 procent akcji PKN Orlen, ING OFE - 9,35 procent, zaś Aviva OFE - 7,01 procent. Pozostałe 56,11 procent akcji koncernu należy do innych akcjonariuszy instytucjonalnych i indywidualnych.
Ostachowicz objął stanowisko prezesa ds. korporacyjnych i komunikacji, wzmacniając tym samym zarząd Orlenu w zakresie komunikacji korporacyjnej i "public affairs". Według informacji podanych przez MSP, miał odpowiadać również za kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym i za pozyskiwanie funduszy rozwojowych, w tym funduszy unijnych. Wprowadzenie nowej kompetencji do zarządu spółki (pozyskiwanie funduszy europejskich) jest zgodne ze strategią Ministerstwa Skarbu Państwa w zakresie budowania wartości spółek w oparciu o inteligentny rozwój oraz ekspansję na rynki zagraniczne - tłumaczyło ministerstwo w komunikacie.
Zarząd Orlenu funkcjonował do tej pory w pięcioosobowym składzie, czyli minimalnym wymaganym przez statut spółki. Obecnie w skład zarządu koncernu wchodzą - oprócz Ostachowicza - prezes Jacek Krawiec, wiceprezes ds. finansowych Sławomir Jędrzejczyk oraz członkowie: ds. rozwoju i energetyki Piotr Chełmiński, ds. produkcji Krystian Pater i ds. sprzedaży Marek Podstawa.
Igor Ostachowicz jest absolwentem stosunków międzynarodowych na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Od 2007 roku pełnił funkcję podsekretarza stanu, a od roku 2010 - sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odpowiadał za komunikację społeczną.
Wcześniej był dyrektorem departamentu marketingu w PGE SA, a także doradcą ministra w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.