Wyjechanie z Poznania koleją graniczy teraz z cudem – pociągi przyjeżdżają i odjeżdżają rzadziej, o innych godzinach, zatrzymują się też na innych niż zwykle peronach. A do tego nie wiadomo, gdzie można znaleźć informacje o zmianach.
Komunikaty, które są nadawane przez megafony, nie pokrywają się z tym, co wyświetlane jest na elektronicznych rozkładach jazdy. Niedawno pojawił się rozkład tymczasowy, ale i na nim są już pierwsze zmiany. Nic nie można znaleźć, pani w kasie nic nie wie, no rewelacja - skarżyła się reporterowi RMF FM jedna z podróżnych.
Innym utrudnieniem jest to, że pociągi nie czekają na przesiadających się. Kolej tłumaczy to… zamieszaniem.