Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali siedmiu handlarzy bronią i materiałami wybuchowymi: między innymi w Mielcu, Przemyślu, Dębicy i Rzeszowie. Policjanci znaleźli ponad 50 kg substancji wybuchowych, 300 zapalników, 7 tysięcy sztuk amunicji i 30 sztuk broni palnej.
Policjanci rozpracowywali grupę od kilku miesięcy. A wszystko – jak wyjaśnia rzecznik podkarpackiej policji komisarz Mariusz Skiba – zaczęło się od informacji, że kolekcjonerzy broni oraz instruktor strzelectwa zajmują się nielegalnym handlem bronią, amunicją i materiałami wybuchowymi. Funkcjonariusze dowiedzieli się także, że niektórzy z podejrzanych mogą kontaktować się z członkami zorganizowanych grup przestępczych - dodał Skiba.
Rano policjanci weszli do domów tych osób, zakładów pracy i warsztatów, w kilku miastach na Podkarpaciu. Znaleźli m.in. ok. 30 sztuk broni, była to zarówno broń długa, jak i krótka, sportowa, myśliwska, współczesna, ale też pochodząca z okresu drugiej wojny światowej - wyjaśniał Skiba.
Na terenie jednego z zakładów w Dębicy policjanci w skrytce znaleźli 50 kg materiałów wybuchowych. Jak się okazuje firma ta, choć wykonywała legalnie usługi związane z wyburzaniem budynków, to nie posiadała jzezwolenia na magazynowanie materiałów.
Znalezione przedmioty zostały zabezpieczone przez policyjnych pirotechników. Z terenu zakładu wywiozą je saperzy.