Wiatr halny rozpędził się w Tatrach do niemal 200 km/h. Na Kasprowym Wierchu zmierzono podmuch o prędkości 194,7 km/h. Rano wiatr osłabł - wiało z prędkością 100 km/h. Bardzo silnie wieje też w Bieszczadach i Karkonoszach.
W Tatrach wichura powaliła dziesiątki drzew - informuje dziennikarz RMF FM Maciej Pałahicki. Strażacy jeździli przez całą noc, by usuwać z dróg pnie i konary. Drzewo spadło na zaparkowany na Gubałówce kamper. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wczoraj wiatr zerwał fragment dachu na budynku w Kościelisku.
Niżej wiało znacznie słabiej i w Zakopanem podmuchy halnego dochodziły do 80 km/h. Trzeba natomiast przygotować się na spore utrudnienia na tatrzańskich szlakach - już wczoraj zamknięto drogę do Morskiego Oka w związku z powalonymi na nią drzewami.
W górach nie dość, że wieje, to jeszcze sypie snie i ratownicy TOPR ogłosili drugi stopień zagrożenia lawinowego.
49 razy interweniowali minionej doby strażacy w województwie śląskim z powodu halnego. Najczęściej wezwania dotyczyły powalonych drzew. Nikt nie został ranny.
Najwięcej zdarzeń miało miejsce na południu województwa, w powiatach: bielskim - 13, a także cieszyńskim i żywieckim - po 10. Najpoważniejsze było w Wiśle, gdzie halny poważnie uszkodził poszycie dachu. Cieszyńscy strażacy podali, że żadnemu z trojga mieszkańców nic się nie stało.
Nad ranem w przewrócone drzewo na szlaku z Żywca do Zwardonia wjechał pociąg Kolei Śląskich. "Podróżni - 15 osób - zostali przeprowadzeni przez obsługę pociągu do stacji Sól, skąd kontynuowali podróż komunikacją autobusową. Przewoźnik na odcinku od Żywca do Zwardonia uruchomił zastępczą komunikację" - podały służby wojewody.
Silny wiatr daje się także we znaki na Opolszczyźnie. Najwięcej interwencji strażacy na Opolszczyźnie mieli w okolicach Nysy. Złamane i pochylone drzewa blokowały tam przejazdy na drogach i jednym szlaku kolejowym. Powalone przez wiatr drzewo zerwało też jedną z linii energetycznych.
W Głębinowie złamane drzewo uszkodziło nagrobki i ogrodzenie na tamtejszym cmentarzu. Natomiast w Jarnołtówku silny wiatr uszkodził elewację jednego z domów.
Nawet ponad 100 km/h w porywach może wiać powyżej górnej granicy lasu w Bieszczadach. W dolinach wiatr wieje z prędkością 20-30 km/h - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Łukasz Derwich.
Jak zaznaczył, rano termometry pokazywały cztery-pięć stopni Celsjusza. Pada deszcz. Dodatkowo w górnych partiach gór lokalnie mgła ogranicza widoczność do 50 metrów - mówił Derwich.
Ostatniej doby na Podkarpaciu odnotowano ponad 30 zdarzeń związanych ze skutkami silnego wiatru. Nasze działania polegały głównie na usuwaniu powalonych na drogi drzew - mówi oficer operacyjny podkarpackiej straży pożarnej Piotr Flejszar.
Meteorolodzy ostrzegają, że dziś w siedmiu południowych powiatach regionu wystąpi silny, wiejący z południa wiatr o średniej prędkości 45-55 km/godz., w porywach do 100 km/godz.
W Karkonoszach, jak informuje dziennikarz RMF FM Paweł Pyclik, hula natomiast fen - czyli odpowiednik halnego w Tatrach. Takie warunki mogą utrzymać się do końca tego dnia.
Nie zalecamy wyjścia w góry - ostrzega Karkonoski Park Narodowy. Na grzbiecie Karkonoszy podmuchy wiatru przekraczają nawet 100 km/h, a na Śnieżce ponad 130 km/h.