Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zajmuje się hakerskim atakiem na serwery Ministerstwa Gospodarki - dowiedział się nasz reporter Krzysztof Zasada. ABW sprawdza, czy rzeczywiście doszło do włamania, a jeśli tak, to w jaki sposób.

REKLAMA

Wykradzione dokumenty zostały opublikowane w internecie na serwisie Bayfiles.

"Atakujący na pewno mieli jeszcze dostęp do serwerów 6 października 2013. Większość z ujawnionych dokumentów wydaje się być mało istotna" - czytamy na stronie niebezpiecznik.pl.

Według portalu., informacje wykradzione przez grupę Anonymous to między innymi dane obcokrajowców zapraszanych do Polski w sprawach handlu przez Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Białorusi. Dane zawierają także screenshoty przejętych skrzynek pocztowych wraz z testowymi hasłami jawnym tekstem oraz skany rządowych dokumentów.

Nie wiadomo, w jaki sposób atakujący dostali się sieci Ministerstwa Gospodarki. To zapewne tylko ministerstwo gospodarki będzie w stanie wyjaśnić - zaznaczył Piotr Konieczny z Niebezpiecznik.pl.

Ministerstwo Gospodarki poinformowało w komunikacie na swojej stronie internetowej, że "w związku z pojawiającymi się informacjami o możliwym upublicznieniu części informacji pochodzących z Wydziałów Promocji Handlu i Inwestycji, podjęte zostały działania zabezpieczające". Resort zapewnił, że sprawdzany i analizowany jest zakres i wiarygodność upublicznionych materiałów. W komunikacie zapewniono, że "system informatyczny Ministerstwa Gospodarki działa bez zakłóceń".

(mal)