W Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Bytomiu, w którym przebywają dzieci upośledzone, mogło dojść do gwałtu. Policja potwierdza, iż otrzymała zgłoszenie, że 15-latek wykorzystał tam seksualnie swojego młodszego kolegę. Trwa śledztwo w tej bulwersującej sprawie.
Ze względu na dobro dzieci policja nie ujawnia zbyt wielu informacji. Potwierdza jedynie, że otrzymała zgłoszenie, iż 15-latek zgwałcił 11-letniego chłopca, a później uprawiał seks z innym. Jak nieoficjalnie dowiedziała się nasza reporterka, obdukcja lekarska nie wykazała gwałtu, ale podejrzany przyznał dziś przed sądem, że obcował seksualnie z młodszym kolegą. Powiedział, że doszło do tego za zgodą kolegi. Ten nie odpowiadał jeszcze na pytania sądu.
Policjanci powiadomili prokuraturę i przekazali sprawę do sądu rodzinnego. Ten zdecydował, że 15-latek podejrzewany spędzi 3 miesiące w schronisku dla nieletnich. Odpowiada to aresztowi tymczasowemu, jaki stosuje się wobec dorosłych.
Śledczy sprawdzą także, czy wychowawcy z ośrodka dobrze sprawowali opiekę nad dziećmi.
Kilka miesięcy temu pojawiła się podobna, wstrząsająca informacja o 16-latku, który co najmniej trzykrotnie wykorzystał seksualnie dwóch chłopców w radomskim szpitalu psychiatrycznym. Jak ustalił sąd rodziny, w tym przypadku nie było jednak mowy o gwałcie, a jedynie o "czynach lubieżnych". Doszło do nich dwukrotnie w lutym wobec 9-latka i raz w kwietniu - wobec 14-letniego pacjenta szpitala - mówił Marcin Chałoński z sądu okręgowego w Kielcach. W postępowaniu w sprawie nieletnich nie orzeka się kary, a sąd decyduje o stosowaniu określonych środków - w tym przypadku zamknął Damiana C. w ośrodku leczniczo-wychowawczym - tłumaczył sędzia Chałoński. 16-latek trafił do Krajowego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Garwolinie.