"27 lat temu zdarzyło się coś wielkiego. Zrobiliśmy najważniejszy krok do polskiej wolności” – powiedział w Legnicy (woj. dolnośląskie) przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. „4 czerwca jest symbolem zwieńczenia dziesięcioleci walki o Polskę suwerenną. Ówczesne wybory nie dały pełnej wolności, ale dały przekonanie nam wszystkim, że jesteśmy ludźmi wolnymi" – dodał.
Grzegorz Schetyna wziął udział w manifestacji zorganizowanej w Legnicy przez Komitet Obrony Demokracji. Uczestniczyło w niej około 200 osób.
Lider PO stwierdził, że przyjechał do Legnicy, by podkreślić, że 27 lat temu sukcesu nie odniesiono tylko w Warszawie, ale w całej Polsce. To cała Polska głosowała wtedy na listy Komitetu Obywatelskiego i odepchnęła PZPR od władzy - mówił.
Schetyna był pytany przez dziennikarzy, czy jego obecność na manifestacji w Legnicy, a nie w Warszawie, jest oznaką rozłamu w PO. Dziś jestem w Legnicy, później we Wrocławiu. Nie ma żadnego rozłamu. Jest dziś wiele manifestacji w całym kraju, trzeba być wszędzie. Ludzie PO są dziś w różnych miejscach w Polsce, tam gdzie odbywają się manifestacje KOD - tłumaczył.
Przewodniczący PO odniósł się również do słów prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego, który podczas zjazdu warszawskich struktur partii powiedział, że Trybunał Konstytucyjny "uznał się za suwerena, za kogoś, kto jest ponad innymi władzami i za instytucję, która w gruncie rzeczy może działać na zasadach arbitralnych". To oni łamią konstytucję, to oni odrzucają tę formułę, która jest w art. 2 naszej konstytucji - demokratyczne państwo prawa - mówił Kaczyński.
To jest wojna Jarosława Kaczyńskiego z TK. Na to nie możemy pozwolić, nie będzie na to zgody. Nie będzie przyzwolenia na łamanie konstytucji, na to co robi Jarosław Kaczyński i PiS - oświadczył Grzegorz Schetyna. Demonstracje, które dziś się odbywają, potwierdzają, że takiej zgody nie ma - dodał.
(mn)